2 lata więzienia za spalenie noworodka

0
1249
2015-07-24 Głogów Areszt dla podejrzanej o zabójstwo @Sąd Rejonowy w Głogowie

Chodzi o sprawę z lipca 2016 r. W Radwanicach małżeństwo B. spaliło w piecu swoje nowo narodzone dziecko. Wczoraj usłyszeli wyrok. 2 lata! Czy to wystarczająca kara za taki czyn? W październiku 2016 r. dwóch nastolatków dostało 2,5 roku więzienia za POBICIE wychowawcy w poprawczaku.

Niezbadane są wyroki boskie – mówi stare przysłowie. Wygląda jednak na to, że i wyroki sądu mogą nasuwać taki wniosek. Wczoraj, 22 maja, w Sądzie Rejonowym w Głogowie na 2 lata więzienia skazano „rodziców”, którzy spalili w piecu swoje dziecko. I chociaż wyrok nie jest prawomocny, to jednak tak łagodna kara może budzić niesmak.

“Rodzice”

Przypomnijmy: w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2016 r. mieszkająca w Radwanicach Katarzyna B. zaczyna rodzić. W domu – nie w szpitalu. Czyli w warunkach polowych. Poród odbył się rzekomo na stojąco. W ostatniej jego fazie dziecko miało spaść na podłogę i nie dawać znaków życia. Lecz zamiast ratować swojego potomka matka zabrała je do kotłowni. Po jakimś czasie Krystian B. (mąż Katarzyny B.) spalił ciało w piecu. Części, które nie uległy spaleniu odnaleziono później w tym samym piecu i w koszu na śmieci.

Sprawa wyszła na jaw kiedy jeden z sąsiadów zauważył, iż pomimo ciąży dziecka nigdzie nie widać, ani nie słychać. To musiało być podejrzane. Zwłaszcza, że małżeństwo B. nie cieszyło się w okolicy najlepszą opinią. Wcześniej ze względu na zaniedbania odebrano im trójkę dzieci. Mieszkańcy Radwanic wiedzieli również o nadużywaniu alkoholu w ich domu.
Poinformowani pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej nie zostali wpuszczeni do lokalu małżeństwa B. Dopiero gdy pojawiła się policja matka musiała otworzyć drzwi. Kłamała i wymyślała różne wersje wydarzeń (m.in. o sprzedaniu noworodka do Niemiec). W końcu jednak przyznała się do winy.

Niezbadane są wyroki sądów

Przez jakiś czas sprawa była w toku. Dzisiaj ogłoszono wyrok – małżeństwo B. spędzi w więzieniu 2 lata! Czy to odpowiednia kara? Kilka miesięcy po tragedii w Radwanicach, w październiku 2016 r. w sądzie zapada inny wyrok. Dwóch nastolatków zostaje ukaranych na 2,5 roku pozbawienia wolności za pobicie wychowawcy w głogowskim poprawczaku. Za spalenie kukły Żyda na wrocławskim Rynku Piotr Rybak początkowo miał dostać 10 miesięcy. Jak należy rozumieć takie decyzje sądu? Gdyby Piotr Rybak spalił dwie albo trzy kukły dostałby 2 lata? Tyle, ile radwanickie małżeństwo B.? A może dzieciobójstwo to mniejszy kaliber przestępstwa, niż pobicie?

Prokurator Marcin Knurowski nie zgadza się z wczorajszym wyrokiem. Twierdzi, że jest za niski i zapowiada wystąpienie z wnioskiem o jego uzasadnienie.