Na gorącym uczynku został złapany 42-letni głogowianin, który próbował ukraść infrastrukturę kolejową. Mężczyznę zatrzymano po pościgu, krótko po tym jak zdemontował urządzenie na torach i usiłował z nim uciekać. Okazało się, że to nie była jego pierwsza tego typu kradzież.
Głogowscy policjanci z Wydziału Kryminalnego, wspólnie ze strażnikami SOK, zatrzymali 42-letniego mężczyznę, który o godzinie 3.30 w nocy 7 lutego, usiłował dokonać kradzieży infrastruktury kolejowej na linii z Głogowa do Zielonej Góry.
– „Mężczyzna został zatrzymany po krótkim pościgu, praktycznie na gorącym uczynku. Usiłował wykorzystać fakt, że kradzieży dokonywał w nocy i ukrywał się w krzakach.”– informuje Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.
Wcześniej uciekając, pozbył się ukradzionych przedmiotów oraz narzędzi jakie wykorzystywał przy procederze. Policjanci odnaleźli jednak jego kryjówkę.
– „Wcześniej porzucone rzeczy jednoznacznie wskazywały na to, że w ręce policji wpadł sprawca nocnej kradzieży.” – dodaje oficer prasowy.
Mężczyzna to 42-letni głogowianin, karany i znany już policjantom z tego typu działalności. Przyznał się do kradzieży nie tylko tej nocy. Policjanci udowodnili mu jeszcze pięć innych kradzieży na torach, których dokonał na przełomie stycznia i lutego 2015 r. Mężczyzna przyznał się również do nich.
– „Wyjaśnił, że skradzione przedmioty i urządzenia sprzedawał na złomie za kilkadziesiąt, czasem kilkaset złotych. Kolej wyceniała jednak straty znacznie wyżej i były to kwoty nawet kilku tysięcy złotych w przypadku pojedynczej kradzieży.”– mówi Kaleta.
Kradzież infrastruktury kolejowej jest zagrożona karą surowszą niż zwykła kradzież. Grozi za to kara do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Wszystko dlatego, że kradzież urządzeń lub ich uszkodzenie może spowodować nieprawidłowe działanie urządzeń zapewniających bezpieczeństwo, a nawet spowodować zagrożenie katastrofy kolejowej.
