Dwa lata temu podjęto decyzję o jej usunięciu. Wczoraj ożyła na nowo. Zabytkowa elektryczna lampa u zbiegu ulic Kołłątaja i Piekarskiej, dzięki staraniom i wsparciu głogowian, została ponownie uruchomiona.
– I znów możemy zatrzymać się na rogu ulicy, w świetle elektrycznej latarni, która stoi tu od ponad stu lat – takimi słowami wczoraj (3 listopada) Michał Chołoda z Fundacji Stacja Głogów rozpoczął uroczystość zapalenie odrestaurowanej latarni.
Dwa lata temu podjęto decyzję o usunięciu starej i zniszczonej lampy u zbiegu ulic Kołłątaja i Piekarskiej. Nie zgodzili się na to jednak okoliczni mieszkańcy. Dzięki ich staraniom oraz szybkiej reakcji Edyty Wojtowicz lampa ocalała. Pieniądze na jej restauracje przekazali mieszkańcy Starego Miasta, głogowscy przedsiębiorcy i obecne władze Głogowa.
– To wspaniały przykład na to, jak i że można współpracować. Latania znów świeci dzięki wspólnej pracy mieszkańców, fundacji, lokalnego biznesu i samorządu. To przykład inicjatywy lokalnej – mówił podczas uroczystości prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz.
W ramach remontu lampy zabezpieczono konstrukcję i uzupełniono ubytki żelbetowego słupa. Oczyszczono trzon lampy i zdemontowano relikty powojennych kabli telefonicznych.
– Wewnątrz lampy zachowały się pierwotne miejsca podłączeń instalacji eklektycznej i mechanizm umożliwiający spuszczanie oprawy świetlnej. Klosz i żarówkę wykonano według specjalnej, indywidualnie przygotowanej oferty – informuje Marta Dytwińska-Gawrońska, doradca prezydenta Głogowa ds. kontaktów społecznych.
Lampa zaświeciła ponownie w obecności osób, które ją uratowały, sponsorów i władz Głogowa.