US Open nie dla Michała Przysiężnego

0
1103

Już jutro (31.08) w Nowym Jorku rozpocznie się 135. edycja prestiżowego tenisowego turnieju US Open. Będzie to ostatnia tegoroczna impreza zaliczana do Wielkiego Szlema. Niestety, w głównej drabince turnieju nie zobaczymy Michała Przysiężnego, który nie przebrnął przez kwalifikację.

Głogowianin o udział w turnieju US Open rywalizował w trzystopniowych eliminacjach, do których przystąpił jako jedyny z Polaków. 31-letni tenisista stanął do rywalizacji zajmując 142. miejsce w rankingu ATP, a do tej pory udało mu się trzykrotnie zakwalifikować do głównego turnieju w USA. Miało to miejsce w 2007, 2010 i 2013 roku. Urodzony w Głogowie zawodnik kończył swój udział w imprezie po rozegraniu jednego meczu. W 2008 i 2014 roku Michał Przysiężny także grał w kwalifikacjach, ale nie zdołał awansować do głównego turnieju. Tegoroczny start na kortach Flushing Meadows był więc jego szóstym w karierze.

Pierwszym rywalem Michała Przysiężnego był bośniacki tenisista, Tomislav Brkić (256. miejsce w rankingu ATP). Głogowianin rozpoczął mecz w dobrym stylu i szybko objął prowadzenie 3:0. Nasz tenisista nie miał większych problemów przy własnym serwisie i wygrał w pierwszym secie 6:3. W drugiej partii wyrównana walka trwała do stanu 3:3. Wówczas w długim siódmym gemie Przysiężny uzyskał przełamanie, wykorzystując szóstego break pointa. Następnie sam obronił się przed stratą podania, a w dziewiątym gemie wywalczył kolejnego breaka, kończąc mecz pewnym zwycięstwem. Całe spotkanie trwało 79 minut.

W czwartek 31-letni Michał Przysiężny zmierzył się z drugim i jak się okazało ostatnim rywalem podczas tegorocznych kwalifikacji US Open. Głogowianin rywalizował z 34-letnim Hiszpanem, Albertem Montanesem, który w 2010 roku zajmował 22. miejsce w rankingu, a łącznie zdobył w swojej karierze sześć tytułów ATP.

Polski tenisista bardzo szybko napotkał na swojej drodze kłopoty. Wprawdzie rozpoczął mecz od prowadzenia 1:0, jednak Hiszpan szybko przejął kontrolę nad wydarzeniami na korcie i doprowadził do stanu 5:1 na swoją korzyść. Pierwszy set trwał 26 minut i zakończył się wygraną Montanasa 6:2.

W drugiej partii Michał Przysiężny prowadził już 5:3, jednak Hiszpan szybko doprowadził do stanu 5:5. Wyrównana gra trwała nadal, a do rozstrzygnięcia losów tej odsłony potrzebny był tie break. W dodatkowej rozgrywce 31-letni głogowianin przegrywał już 2:4 i 4:5 ze stratą podania, ale udało mu się wygrać kilka następnych piłek i po chwili to on serwował przy stanie 6:5. Niestety, urodzony w Głogowie tenisista nie wykorzystał piłki setowej, a następnie przegrał trzy punkty z rzędu i cały mecz 0:2. Cała rozgrywka trwała 1 godzinę i 23 minuty.

Tegoroczny turniej US Open odbędzie się więc bez udziału Michała Przysiężnego. Nasz tenisista startował w kwalifikacjach do wszystkich tegorocznych turniejów Wielkiego Szlema, jednak ostatecznie nie wystąpił w żadnym z nich.