Wczoraj na parkiecie w Szczecinie rozegrano pierwszy mecz o awans do ćwierćfinałów PGNiG Superligi Mężczyzn. Piłkarze ręczni SPR Chrobrego Głogów polegli na boisku Sandry SPA Pogoni Szczecin 30:33 i będą musieli odrobić trzy bramki straty przed własną publicznością. Co warte uwagi, obie drużyny kończyły środowe spotkanie w czwórkę. Rewanż w sobotę w Głogowie.
– „Nie ukrywam, że mamy problemy kadrowe, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. To, że przegraliśmy w Mielcu zresztą tylko nas dodatkowo motywuje” – mówił przed meczem trener SPR Chrobrego Głogów, Jarosław Cieślikowski. Głogowianie jechali do Szczecina po jak najlepszy wynik w kontekście rewanżu przed własną publicznością. W bieżącym sezonie obie drużyny spotkały się już dwukrotnie. W obu przypadkach górą byli gospodarze. Poprzednie mecze rozegrano jednak w fazie zasadniczej. Teraz celem zespołów był ćwierćfinał Mistrzostw Polski.
SPR Chrobry Głogów od początku spotkania miał problemy ze skutecznością. Dobrze w bramce gospodarzy spisywał się Edin Tatar, który wybronił kilka rzutów głogowian. Podopieczni trenera Cieślikowskiego starali się utrzymywać kontakt ze szczypiornistami Sandry SPA Pogoni Szczecin, jednak po 13. minutach miejscowi prowadzili 9:4. Trener głogowskiej drużyny poprosił o przerwę.
Po wznowieniu głogowscy szczypiorniści zaczęli spisywać się lepiej, a mecz się wyrównał. Przyjezdni wyprowadzali bardzo groźne dla szczecinian kontry, które przynosiły spodziewany efekt. Zawodnicy Pogoni nie zamierzali jednak pozwalać gościom na zbyt wiele. Szczególnie wiele do powiedzenia miał Białorusin Kirył Kniaziew, który do przerwy zdobył pięć bramek. Pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem Pogoni 17:15.
W drugiej odsłonie obie drużyny popełniały dość proste błędy. Po stronie głogowian nadal szwankowała skuteczność, która mocno utrudniała pościg za wynikiem. Szczecinianie cały czas utrzymywali 2-3 bramkową przewagę. W końcówce podopieczni trenera Cieślikowskiego odważnie ruszyli do ataku i trzy minuty przed końcem tablica wskazywała rezultat 27:27.
Końcówka meczu należała jednak do Pogoni Szczecin. Gospodarze wykorzystali błędy SPR Chrobrego i ponownie zaczęli budować przewagę bramkową. Dodatkowo, w ostatnich sekundach obie drużyny musiały sobie radzić w czteroosobowych składach. Więcej powodu do radości po końcowej syrenie mieli gospodarze, którzy wygrali 33:30. Rewanż w sobotę w hali widowiskowo-sportowej im. Ryszarda Matuszaka. Początek o godz. 13, wstęp bezpłatny.
Sandra Spa Pogoń Szczecin – Chrobry Głogów 33:30 (17:15)
Sandra Spa Pogoń: Tatar, Matkowski – Grzegorek, Bruna 1, Radosz, Krupa 7, Bosy 3, Krysiak 3 (3/3), Konitz 3, Zaremba 3, Kniaziew 9, Zydroń 1 (1/2), Fedeńczak 3
Karne: 4/5
Kary: 10 min. (Krupa, Bosy, Zaremba, Konitz, Kniaziew – 2 min.)
SPR Chrobry: Stachera, Kapela – Pawłowski (0/1), Płócienniczak 3, Świtała 10 (2/2), Sićko 6, Babicz 4 (0/1), Gujski 3, Tylutki, Sobut 2, Kubała 2
Karne: 2/4
Kary: 10 min. (Pawłowski, Płócienniczak, Tylutki, Babicz, Sićko – 2 min.)
Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry)
Widzów: 500