Przemoc wobec mężczyzn a Ogólnopolski Strajk Kobiet

0
1176
Miedziak.info.pl mężczyzna palący papierosa uzależnienie mroczne

8 marca minął pod znakiem protestów. W całej Polsce środowiska walczące o prawa kobiet wyrażały swoje opinie na ulicach i placach. Tak było dwa dni temu. Dzisiaj natomiast obchodzimy Dzień Mężczyzn. Czy panowie również mają powody, aby wyjść na ulice i walczyć o swoje prawa? Wbrew pozorom wcale nie musi to być takie nieuzasadnione.

6 marca w siedzibie Głogowskiego Centrum Wspierania Rodziny, w ramach akcji Bezpieczna Kobieta, odbyło się specjalne szkolenie. Miało ono na celu poinstruowanie pań jak powinny się zachować w konfrontacji z potencjalnym napastnikiem. Dwa dni później, jak powszechnie wiadomo, wszystkie panie obchodziły swoje święto, czyli Dzień Kobiet. Pod ratuszem miejskim zebrała się grupa około 250 manifestantów, którzy wyrazili swój sprzeciw wobec obowiązującemu prawu. Wśród wygłoszonych postulatów znalazły się m.in.:

  • bezwzględne ściganie i karanie sprawców przemocy domowej
  • ochrona ofiar i izolacja sprawców
  • ściganie mowy nienawiści jako źródła przemocy

Są to jedynie trzy wybrane zagadnienia, w dodatku odnoszące się do „Konwencji Antyprzemocowej”. Jednak zwracają uwagę na coś, co jest na ogół pomijane w debacie publicznej – przemoc wobec mężczyzn. Niewiele ponad miesiąc temu głośno było o mieszkańcu jednej z podgłogowskich wsi, który przez dwa lata był maltretowany przez żonę. W zakres czynów popełnionych przez kobietę wchodziły, np.: kopanie i bicie po całym ciele, wyzywanie i ośmieszanie w obecności dzieci, a także… uprawianie seksu z innym mężczyzną na oczach męża.

To niemożliwe – mogliby stwierdzić niektórzy – mężczyzna nie da się pobić kobiecie. A jednak.

Raport CBOS z 2012 r. dotyczący przemocy i konfliktów domowych informuje, że doświadczenie domowej przemocy fizycznej zadeklarowała co dziewiąta kobieta i co dziesiąty mężczyzna. Prawie po równo. Warto też zwrócić uwagę na zjawisko przemocy psychicznej. Jacek Masłowski, prezes fundacji Masculinum twierdzi, że może ono dotyczyć 20 procent mężczyzn. Badacze zwracają też uwagę na „standardowe” zachowania kobiet, jak limitowanie kontaktów z kolegami, czy ograniczanie częstotliwości wychodzenia do pubów (nawet w przypadku w pełni funkcjonalnych rodzin). Ponadto zarówno policja, jak i organizacje zajmujące się przemocą zwracają uwagę, że panowie po prostu wstydzą się przyznać do bycia ofiarą. W związku z tym wiele przypadków takiej przemocy nigdy nie ujrzy światła dziennego.

CBOS podaje jeszcze jedną bardzo interesującą informację: aż 84 procent respondentów całkowicie sprzeciwia się przemocy wobec kobiet. Ale jeśli chodzi o mężczyzn całkowity sprzeciw wyraża już niewiele ponad połowa (54 procent). Jak widać ofiarami stereotypów są nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Panowie lubią myśleć o sobie jako o niezwyciężonych i silnych przywódcach, którzy mają pod kontrolą wszystko i wszystkich – może tym należy tłumaczyć brak manifestacji podobnych do tych z 8 marca?

Jutro Dzień Mężczyzn.

Kto wie, może już wkrótce na ulicach Głogowa zobaczymy pierwsze nieśmiałe marsze pikietujących panów? Tak dla równowagi.