O „złotym pociągu” w polkowickiej bibliotece

0
1319
2015-09-23 O złotym pociągu w polkowickiej bibliotece @MGBP Polkowice (fot. UG Polkowice)

Joanna Lamparska, znawczyni tajemnic Dolnego Śląska i pisarka, była wczoraj (22.09) gościem Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Polkowicach. Spotkanie zdominował temat osławionego „złotego pociągu” spod Wałbrzycha.– Przez moje mieszkanie w ciągu ostatnich trzech tygodni przewinęło się 120 ekip telewizyjnych z całego świata. O Wałbrzychu i „złotym pociągu” wiedzą dziś w Chinach, Australii, wszędzie – mówiła pisarka.

Joanna Lamparska z wykształcenia jest filologiem klasycznym i archeologiem sądowym, z zamiłowania natomiast badaczką tajemnic Dolnego Śląska, zbiera także informacje o zaginionych w czasie II wojny światowej zabytkach i dokumentach. Napisała kilkanaście książek na temat pałaców, zamków i podziemi Dolnego Śląska. Od wielu lat współpracuje z czasopismami podróżniczymi.

Na spotkanie z Joanną Lamparską w polkowickiej bibliotece przybyło wiele osób zainteresowanych tajemnicami Dolnego Śląska i zafascynowanych zagadką „złotego pociągu”. Pisarka wyjaśniła czytelnikom, dlaczego tak bardzo ciekawi ją historia i zabytki naszego regionu. – To jest miejsce pełne zagadek. Mamy mnóstwo tajemnic niekoniecznie związanych z II wojną światową. To jest olbrzymi atut Dolnego Śląska i wielka szkoda, że jest on tak słabo wykorzystywany – mówiła Joanna Lamparska.

2015-09-23 O złotym pociagu w polkowickiej bibliotece @MGBP Polkowice (fot. UG Polkowice)2

Odniosła się także do rozpalającej wyobraźnię historii „złotego pociągu”. Jej zdaniem, zakładając, że pociąg w ogóle istnieje,  nie ma w nim złota. – Jest całe mnóstwo wątpliwości związanych ze „złotym pociągiem”. Począwszy od tej, że nie mógł on wyjechać z Wrocławia w kwietniu 1945 roku, kiedy niby wyjechał, bo wówczas Wrocław był odcięty od świata – tłumaczyła pisarka. – W południowej części miasta byli już Rosjanie, a tory zostały wysadzone. Być może wyjechał wcześniej, ale trudno mi znaleźć uzasadnienie dla zasypywania piaskiem całego składu. To wymagało potwornej pracy. Podchodzę do tych wszystkich rewelacji z dużą rezerwą, choć oczywiście nie wykluczam, że rzeczywiście „zloty pociąg” jest. Dwójka poszukiwaczy, którzy twierdzą, że wiedzą gdzie jest pociąg, nie przedstawiła tak naprawdę żadnego dowodu. Zrobiła się z tego całkiem spora paranoja. Całe to zamieszanie spowodowało, że Wałbrzych swój złoty pociąg już odnalazł – dodała.

Joanna Lamparska przyznała, że tajemniczy „złoty pociąg” przysporzył jej ostatnio dużo pracy. Zainteresowanie tym tematem jest ogromne na całym świecie. – Przez moje mieszkanie w ciągu ostatnich trzech tygodniu przewinęło się 120 ekip telewizyjnych z całego świata. O Wałbrzychu i „złotym pociągu” wiedzą dziś w Chinach, Australii, wszędzie – mówiła.

Temat „złotego pociągu” był dominującym podczas wczorajszego spotkania, ale nie jedynym. Pisarka  niezwykle ciekawie, z charakterystyczną dla siebie charyzmą, opowiadała o wielu innych tajemnicach Dolnego Śląska i niezwykle urokliwych ruinach przeróżnych pałaców oraz zamków, które odzyskują swój blask, dzięki zaangażowaniu miłośników dolnośląskich zabytków. – Wraz z tym zmienia się ten mój Dolny Śląsk, kraina pełna tajemnic, niedomówień, zagadek. Jednakże nawet te odrestaurowane obiekty skrywają wiele tajemnic. Kocham Dolny Śląsk. To z całą pewnością jest miejsce magiczne – podsumowała Joanna Lamparska.