Kolejny raz na zero w bramkach. Remis Chrobrego z Bytovią

0
1014

Podobnie jak przed tygodniem, piłkarze Chrobrego Głogów bezbramkowo zremisowali na swoim stadionie. Tym razem przeciwnikiem pomarańczowo-czarnych była Bytovia Bytów. Głogowianie najlepszą okazję do zdobycia bramki stworzyli w drugiej połowie, kiedy głową uderzał Konrad Kaczmarek. Futbolówka zamiast w siatce, zatrzymała się jednak na poprzeczce.

Pomarańczowo-czarni na ligowe zwycięstwo czekają od końca września. Wówczas okazali się lepsi od Odry Opole, wygrywając 2:0. Od tego czasu Chrobry Głogów remisował i przegrywał. W pamięci kibiców z pewnością najbardziej zapadł mecz z Wigrami Suwałki. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego prowadzili 3:0, ale mimo to spotkanie zakończyło się remisem. W niedzielę szansą na przełamanie był mecz z Bytovią Bytów. Nikt jednak nie liczył na łatwy spacerek, bo rywal ma patent na punktowanie w Głogowie.

W pierwszej połowie więcej z gry miał Chrobry, ale nie przekładało się to na wynik. Pomarańczowo-czarni częściej utrzymywali się przy piłce, jednak nie stwarzali wielkiego zagrożenia w polu karnym Bytovii. Dwie minuty przed przerwą rzut wolny wykonywał Mateusz Machaj, a akcję zamykał Jakub Bach, ale w tym wszystkim zabrakło precyzji.

Po przerwie głogowianie odważniej zaatakowali i w 53. minucie powinni objąć prowadzenie. Ponownie skuteczności zabrakło jednak Bachowi. Siedem minut później groźnie uderzał Machaj, ale dobrze interweniował golkiper gości. Najbliżej szczęścia było w 74. minucie. Dość przypadkowo piłka trafiła do Konrada Kaczmarka, który instynktownie uderzył głową. Piłka trafiła jednak tylko w poprzeczkę. Była to najlepsza sytuacja strzelecka stworzona przed podopiecznych trenera Nicińskiego. Chrobry bramki nie zdobył, ale też nie stracił, dzięki czemu dopisał do swojego konta jeden punkt.

„Mecze są bardzo wyrównane. My tych punktów trochę potraciliśmy, dlatego bardzo chcieliśmy wygrać. To było widać po zespole. Mieliśmy kilka sytuacji, dobrych w pierwszej i drugiej połowie, lecz piłka nie chciała wpaść. Nie mam pretensji do zespołu o zaangażowanie. Momentami były fajnie zapowiadające się akcje. Dopisujemy punkt, nie straciliśmy bramki, ale też nie zdobyliśmy. Trudno, trzeba pracować dalej” – skomentował opiekun Chrobrego.

Kolejny mecz pomarańczowo-czarni rozegrają 12 listopada w Olsztynie. Później czekają ich jeszcze dwa ligowe spotkania, które rozpoczną rundę rewanżową.

CHROBRY GŁOGÓW – DRUTEX-BYTOVIA 0:0

CHROBRY: Janicki – Stolc, Michalec, Michalski, Wawszczyk, Kona, Mandrysz, Bach (74. Borecki), Machaj M. (80. Trytko), Danielak, Kowalczyk (64. Kaczmarek).

BYTOVIA: Witan – Wróbel, Kamiński, Jakóbowski (64. Biel), Surdykowski, Poczobut, Kuzdra (82. Szewczyk), Wilczyński, Stasiak, Wolski, Hebel (46. Gonzalez Munoz).

ŻÓŁTE KARTKI: Machaj M., Kowalczyk, Michalec – Jakóbowski, Wilczyński.

SĘDZIA: Artur Aluszyk (Szczecin).
WIDZÓW: 794.

/fot. Chrobry Głogów S.A./