Kosela ostro krytykuje Ewę Drozd

0
1613
zdjęcie 2014-03-05-Patryk-Kosela-atakuje-Ewe-Drozd@Głogów-01

Patryk Kosela ostro krytykuje posłankę Ewę Drozd zarzucając jej brak zainteresowania interesami mieszkańców Głogowa – “Należy pokazać jej czerwoną kartkę i środkowy palec”. Ewa Drozd nie chce komentować słów Koseli twierdząc, że poziom jego retoryki jest niedopuszczalny i nazywa jego wystąpienie przedwyborczą kampanią.

Wczoraj na dworcu kolejowym w Głogowie rzecznik prasowy Krajowej Komisji WZZ “Solidarność 80”, Patryk Kosela zorganizował spotkanie prasowe z dziennikarzami w spawie likwidacji połączenia na linii Zielona Góra – Przemyśl. Od 9 marca pociąg ten będzie kursował skróconej w relacji Przemyśl – Wrocław –  “Powodem była bardzo niska frekwencja podróżnych, z analiz, które przeprowadziliśmy wynika, że z pociągu przeciętnie korzysta ok. 20 – 40 osób” – informuje Zuzanna Szopowska, rzecznik prasowy  PKP Inter City.

Kosela twierdzi jednak, że to nie ze względu na niską frekwencję linia została zawieszona, lecz brak zainteresowania i bierność Ewy Drozd doprowadziły do tego.

Rzecznik Krajowej Komisji WZZ zarzuca posłance brak zainteresowania mieszkańcami Głogowa używając przy tym niewybrednych słów – “Nie ma żadnego powodu, żeby dziękować posłance Ewie Drozd, należy pokazać jej czerwoną kartkę i środkowy palec” – mówi Patryk Kosela.

“Po co był remontu budynku dworca? Może po to, żeby powstało tutaj muzeum szczawiu i mirabelek im. posła Niesiołowskiego” – ironizuje Kosela.

Posłanka Ewa Drozd nie chce komentować słów Koseli – “Poziom retoryki pana Koseli jest niedopuszczalny” – ucina krótko posłanka. Przypomina jednak, że jako poseł reprezentuje cały okręg jeleniogórsko-legnicki – “Ja nie jestem w stanie sprawdzać, które linie i dlaczego są likwidowane”.

Posłanka tłumaczy, że interweniuje w sytuacji kiedy ktoś przychodzi i prosi o pomoc –  “Żaden z mieszkańców, który korzysta z tej linii nie był u mnie w biurze informując, że są takie plany i zamiary” – mówi Ewa Drozd.

Kosela myśli o kandydowaniu w wyborach parlamentarnych lub samorządowych, jednak zaznacza – “Moja aktywność jest spowodowana zbulwersowaniem tym, że Ślązaka nie ma, a nie kampanią wyborczą”. Innego zdania jest Ewa Drozd, która uważa, że to jest jego przedwyborcza walka.