Kleszcze rozpoczęły okres polowań

0
1455
John Tann https://www.flickr.com/photos/31031835@N08/6368335425

Przyszedł maj. Już wkrótce przyjdą też ciepłe dni. Będziemy jeździć nad jeziora i do lasów. Kleszcze nie będą tam jeździć. One już tam są. I niecierpliwie na nas czekają.

Kleszcz potrafi zajść za skórę. Dosłownie i w przenośni. Jego ukąszenie jest całkowicie bezbolesne, bo ślina kleszcza zawiera substancję znieczulającą. Kleszcz wnika pod skórę i pije naszą krew. Pożywia się tak długo, aż jego odwłok napęcznieje. Ten niewielki intruz nie raczy jednak podziękować za ucztę i oddalić w sobie tylko znanym kierunku. O nie. Będzie tkwił w naszym ciele 10 dni, a nawet dwa tygodnie.

Zachować ostrożność

Gdzie kleszcz może nas dopaść? Właściwie wszędzie. Oczywiście utarło się, że najgroźniej jest w lasach. Ale to nie do końca prawda. Te małe pajęczaki czyhają na nas również w parkach, na łąkach, a nawet w przydomowych ogródkach. A kiedy już kleszcz nas ukąsi mogą nas dotknąć poważne konsekwencje. W roku 2014 w Polsce odnotowano prawie 14 tys. zachorowań na boreliozę i prawie 200 przypadków kleszczowego zapalenia opon mózgowych.

Trzeba więc być ostrożnym i po każdej wycieczce do lasu, na łąkę czy nad jezioro należy dokładnie obejrzeć nasze ciało. Zwłaszcza okolice szyi, za uszami, pachwiny, a nawet pępek oraz dobrze ukrwione miejsca zagięć i fałdów skórnych. Kleszcz bardzo lubi te rejony. Warto również stosować rozmaite preparaty, maści i spraye odstraszające. Oczywiście najlepiej byłoby nosić wysokie gumowce, długi płaszcz i kapelusz z szerokim rondem, ale widok kogoś takiego mógłby wywołać nie lada sensację – na przykład na skraju lasu nad jeziorem sławskim, gdy na dworze jest 30 stopni, a plaże pełne rozebranych ludzi.

Sezon polowań rozpoczęty

Kleszcze stały się aktywniejsze. Jest wilgotno, a temperatura nie spada poniżej 5-7 stopni Celsjusza. Prognozy pogody również dla nas są optymistyczne. Niektóre serwisy donoszą, że już w przyszłym tygodniu temperatura w Głogowie i okolicach ma przekroczyć 20 stopni. A zatem na pewno znajdą się amatorzy pieszych wędrówek po lasach i łąkach.

Załóżmy więc, że taki wędrowiec wraca z lasu, umęczony, ale i zadowolony. W czasie kąpieli coś go jednak uwiera. Okazuje się, że w udzie zagnieździł się kleszcz. Co wtedy? Przede wszystkim NIE smarować miejsca ukąszenia żadnym tłuszczem. Kleszcza się nie wyciska, to nie pryszcz. To istota żywa. Kleszcza należy pochwycić specjalnym zestawem przeznaczonym właśnie do tego celu, lub zwykłą pęsetą. Delikwenta trzeba stanowczo chwycić i zdecydowanym, mocnym ruchem pociągnąć ku górze. Inne metody, choć mogą wydawać się skuteczne, wcale nie muszą przynieść spodziewanego efektu.

Fakty i mity na temat kleszczy

Rozpowszechniło się przekonanie, że kleszcze przenoszą boreliozę. To prawda. Ale nie dotyczy to wszystkich kleszczy. Zaledwie 30 proc. z nich jest nosicielami tej choroby. Mówi się też, że przed boreliozą można się zaszczepić. Otóż nie można. Dostępne są natomiast szczepionki na kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Kolejnym mitem, jest przekonanie, że już samo wkłucie kleszcza oznacza chorobę. Prawda jest jednak taka, że aby doszło do zakażenia musi upłynąć 24-48 godzin. Inną „prawdą” o kleszczach jest ta, jakoby ugryzienie skutkowało natychmiastowym zaczerwienieniem. Tymczasem rumień po ukąszeniu pojawia się dopiero po 1-2 dniach, a nawet po 3 tygodniach. Natychmiastowe zaczerwienienie może być wywołane przez ukąszenie innych owadów. Warto wiedzieć, że kiedy już pojawi się rumień, należy koniecznie udać się do lekarza. Jeśli natomiast po ukąszeniu (i usunięciu kleszcza) wszystko jest w porządku, to i tak warto prewencyjnie przebadać krew. Choćby po to, aby wykluczyć boreliozę.