Kierowca pod wpływem metamfetaminy ujęty w środę nie stanowi wyjątku

0
1182
Autor: Radspunk

5 kwietnia w nocy polkowicka policja zatrzymała kierowcę pod wpływem metamfetaminy. Kierowcy na haju powoli stają się plagą.

Środowa noc dla 32-letniego mieszkańca powiatu lubińskiego z pewnością nie będzie należała do udanych. Mężczyzna kierujący mercedesem natrafił na policyjną kontrolę. Polkowiccy policjanci dawali mu sygnały, aby zatrzymał auto, lecz nie było żadnej reakcji. Kierowca chcąc ominąć kontrolę uderzył w radiowóz.

Po jakimś czasie został zatrzymany. W czasie rozmowy zachowanie i wygląd kierowcy wzbudziły u policjantów podejrzenia. Postanowiono go dokładnie skontrolować. Okazało, przy mężczyźnie znaleziono woreczek zawierający metamfetaminę. Ponadto kierowca prowadził auto będąc pod wpływem tego narkotyku. A do tego wyszło na jaw, że człowiek ten ma zakaz prowadzenia pojazdów.

Aktualnie mężczyzna oczekuje na decyzję sądu. Wiadomo za to, że kierowanie pojazdów pod wpływem alkoholu lub środków odurzających zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 2 lat. Natomiast posiadanie narkotyków i niestosowanie się do wyroków sądowych grożą karą więzienia do lat 3.

To nie jest odosobniony przypadek

Nie od dziś wiadomo, że amfetamina (i jej pochodne, takie jak metamfetamina) cieszą się dużą popularnością nie tylko wśród młodych kierowców w szybkich samochodach. Często narkotyki te stosowane są wręcz zawodowo. Już kilka lat temu Polskę obiegły informacje o „nagminnym” stosowaniu amfetaminy przez kierowców ciężarówek. Taką opinię wygłosił dr Jerzy Kawecki, biegły z Katedry Medycyny Sądowej wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego podczas procesu kierowcy tira, który spowodował śmiertelny wypadek drogowy na autostradzie A4 w 2012 r.

To było 5 lat temu. Wiadomo natomiast, że amfetamina jest wypierana z rynku przez jej groźniejszą siostrę – metamfetaminę (obiegowa nazwa to kryształ, meta, tina).

Wynika to z bardzo silnego działania pobudzającego, które może trwać nawet 12 godzin, a często jeszcze dłużej. Osoby pod wpływem metamfetaminy nie czują zmęczenia, głodu, a ich myślenie wydaje się im – i tylko im – całkowicie poprawne. Odczuwają znaczną przyjemność i czują silne podniecenie. Do tego narkotyk ten jest relatywnie tani i łatwo dostępny.

Nawet zażywana sporadycznie metamfetamina może poważnie wpływać na percepcję kierowcy: zachowanie staje się nieobliczalne, często agresywne, pojawiają się drżenie i drgawki. Na dłuższą metę kryształ jest jeszcze bardziej szkodliwy. Występuje silny niepokój, paranoja, halucynację, a nawet myśli samobójcze.

Kierowcy będący pod wpływem takich substancji stanowią bardzo poważne niebezpieczeństwo na drogach. Ale czy hipoteza o wzrastającej liczbie kierowców na haju jest uzasadniona? Niestety tak. Badania i statystyki pochodzące chociażby z Krakowa, czy Pomorza są jednoznaczne – coraz więcej kierowców zastępuje piwo czy kieliszek skrętem lub ścieżką substancji podobnej do metamfetaminy.

W roku 2015 policja przebadała w całej Polsce około 8800 kierowców. Liczba będących pod wpływem narkotyków wynosiła 1281, co daje 14,5%.