Głogowscy policjanci zatrzymali 23-letniego mężczyznę, który z terenu leśnej drogi przeciwpożarowej ukradł urządzenie monitora podczerwieni wraz z akumulatorem. Urządzenie było podłączone do kamery, która zarejestrowała kradzież. Mężczyzna jej jednak nie zauważył, kradnąc zasilanie i czujnik ruchu. Obraz z kamery posłużył jako dowód w sprawie. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Do kradzieży doszło w ostatnią niedzielę, 15 marca na terenie powiatu głogowskiego. Jedna z kamer zamontowana przez leśników przy leśnej drodze przeciwpożarowej, zarejestrowała moment kradzieży czujnika kamery wraz ze skrzynką przetwornika i akumulatora.
– „Urządzenie było zamaskowane i służyło do monitoringu ruchu na tej drodze oraz uruchamiało pracę samej kamery. Złodziej nie ukradł samej kamery, która jak się okazało zarejestrowała jego samego podczas kradzieży. Był przekonany, że skradł całe urządzenie”– relacjonuje oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie, Bogdan Kaleta.
Taki przebieg zdarzenia spowodował, że ustalenie sprawcy nie było dużym problemem. Widok policjantów był dla podejrzanego sporym zaskoczeniem. Nie spodziewał się ich wizyty.
– „Mężczyzna pytany po co mu takie urządzenie, stwierdził, że może się na coś przydać. Jednak nie umiał wyjaśnić do czego miałoby się mu przydać to urządzenie.”– mówi Bogdan Kaleta.
Policjanci odzyskali skradziony sprzęt. Sprawca poddał się dobrowolnie karze. Za kradzież grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
