Dni Głogowa, dzień pierwszy. Ratusz

0
1189
2017-06-02 Pierwszy dzień Dni Głogowa 2017 Ratusz Głogów (fot.Ł.Famuslki) 11

Dni Głogowa 2017 trwają. Już wczoraj 2 maja plac przed Ratuszem przekształcił się w obszar masowej imprezy. Od atrakcji mogło się zakręcić w głowie.

Działo się dużo i jeszcze więcej

Wczoraj już od wczesnego popołudnia okolice Rynku tętniły życiem. Plac ratuszowy na całej długości zastawiony był pawilonami pełnymi atrakcji dla dzieci, stoiskami z jedzeniem i dmuchańcami. Między ludźmi przemykała kula sferyczna z dziećmi w środku (tzw. zorba), z której maluchy wychodziły lekko skołowane, lecz wciąż skore do zabawy. Odbywały się też rozmaite konkursy z nagrodami.

Przy jednym z kramików urzędowali clowni w cyrkowych strojach. Wzbudzili niemałe zainteresowanie najmłodszych. Gdzie indziej, zgodnie z obyczajem letniej imprezy plenerowej ustawiono dmuchańce. Wielobarwne sprężyste konstrukcje bez ustanku cieszyły się wielką popularnością. Pod jednym z namiotów zasiedli kilkuletni artyści-malarze. Malowali wszystko. A zwłaszcza siebie i wszystkich dookoła. Gdzie indziej rozgrywano mini turniej piłki nożnej. Dla głodnych i spragnionych przygotowano stoiska z ciepłymi i zimnymi przekąskami. Dzieci preferowały lody. Dorośli chłodne napoje. Można było również napić się wody z zimnymi owocami. Nad wszystkim unosił się zapach grillowanego jedzenia.

Plac przed Ratuszem wypełniony po brzegi

Pogoda była wymarzona – bezchmurne niebo i wysoka temperatura wyraźnie zachęciły głogowian do wyjścia z domów. Wysoka frekwencja na festynie widoczna była gołym okiem. Chwilami trudno było się przecisnąć. Wszędzie, dosłownie w każdym zakątku placu przed Ratuszem coś się działo. Rodzice z dziećmi na rękach, niesforne brzdące obijające się o nogi, komuś roztopił się lód, gdzieś zapłakał niemowlak, gdzie indziej jakiś rowerzysta zorientował się, że nie przejedzie przez plac i musi jechać okrężną drogą. Nieco później około 16:30 atmosferę podgrzali Kilersi – grupa rockowa łącząca ostre żywiołowe granie z tekstami dla dzieci (m.in. z popularnych dziecięcych wierszy czy rymowanek). Maluchy skakały, tańczyły i śpiewały razem z artystami.

Impreza nie wzięła się z powietrza

Oczywiście wszystko to ktoś zorganizował. Festyn przed Ratuszem był owocem starań wielu głogowskich instytucji. Miejskie Centrum Wspierania Rodziny zadbało m.in.: o dmuchańce, przezroczystą kulę zorbingową i liczne konkursy z nagrodami. Czysta, zimna woda i schłodzone owoce to zasługa głogowskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. GPK-SUEZ i TBS skupili się na wątku ekologicznym – pokazali dzieciom jak się sadzi kwiaty w butelkach. Chrobry Głogów zorganizował występ cheerleaderek i umożliwił dzieciom spotkanie z klubowa maskotką – Tygryskiem. Natomiast głogowska Komunikacja Miejska sprowadziła dwa autobusy: starego Jelcza i najnowszego Solarisa. To była bardzo interesująca podróż historyczna (będziemy o tym pisali już jutro).

Festyn pod Ratuszem trwał od 14:00 do 18:00. Później impreza przeniosła się na Bulwar Nadodrzański.