Chrobry Głogów – Stomil Olsztyn 0:3

0
1100
chrobry głogów damian piotrowski

Wczorajsze spotkanie na Stadionie Chrobrego przyniosło niespodziewany wynik. Głogowska drużyna mimo zaprezentowanej podczas meczu gry przegrała z przyjezdnym Stomilem Olsztyn 0:3. Dodatkowe kontrowersje spowodowały decyzje sędziego, który nie uznał pomarańczowo-czarnym gola, zastanawiają również wskazane przez arbitra dwa rzuty wolne. Mimo wielu znaków zapytania w świat idzie wynik, a ten stanowi o 3 punktach dla drużyny z Olsztyna.

Chrobry od początku spotkania przejął inicjatywę. Zawodnicy grali śmiało, nie brakowało widowiskowych akcji, jednak problem stanowiło ich wykończenie. Głogowska drużyna była bardzo aktywna w obrębie pola karnego gości, jednak bramkarz Stomilu nie dawał się zaskoczyć. Chrobry wypracował trzy groźne akcje w pierwszej połowie spotkania: w 23 minucie i jeszcze chwilę później akcje próbował wykańczać Szczepaniak, niestety nieskutecznie, natomiast w 31 minucie autorem pierwszej bramki mógł być wychodzący na czystą pozycję Karol Danielak, jednak Piotr Skiba obronił strzał zawodnika z Głogowa. Goście po raz pierwszy celnie uderzyli dopiero w samej końcówce, ale Sławomir Janicki spisał się bez zarzutu i tym samym pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.

Druga połowa wyglądała już trochę inaczej. Chrobry zaczął tracić kontrolę, do głosu coraz wyraźniej zaczęli dochodzić przyjezdni. Wystarczyło kilka minut, aby na koncie Stomilu pojawił się pierwszy gol. Okazję stworzył faul gospodarzy w polu karnym, który w 53 minucie wykorzystał Paweł Darmochwał. Kolejna bramka padła zaledwie osiem minut później, kiedy to kontrę skutecznie wykończył autor pierwszego gola. Pomarańczowo-czarni nie poddawali się mimo wszystko i próbowali walczyć. W odwecie, po wrzutce Michała Ilkowa-Gołąba, piłkę w siatce rywali próbował umieścić Karol Danielak, jednak nie pozwolił mu na to olsztyński bramkarz. Kolejna akcja przyniosła wiele emocji. Bramkarzowi Stomilu nie udało się zatrzymać piłki już zmierzającej w światło bramki. Dobiec zdążył Damian Piotrowski, który wygarnął obok słupka, wycofał i umieścił futbolówkę w bramce. Sędziowie uznali jednak, że zawodnik zatrzymał piłkę już poza linią. Gospodarze wyrazili sprzeciw, jednak przyniósł on jedynie żółtą kartkę.  Po tym zdarzeniu Chrobry stracił werwę. Wykorzystali to goście z Olsztyna, którzy, za sprawą Wołodymyra Kovala, w 89 minucie dobili głogowian ustanawiając wynik niedzielnego spotkania na 0:3.

Jest straszny żal, bo uważam, że z przebiegu meczu nie byliśmy słabszym zespołem. Było bardzo dużo dośrodkowań z bocznych sektorów. Nie byliśmy jednak w tym konsekwentni, ponieważ mówiono, żeby dograć po ziemi, a szukaliśmy górnych wrzutek. Musimy między sobą porozmawiać i szybko to zmienić, bo zaraz kolejne mecze, w czwartek i w kolejną niedzielę. Niefajnie byłoby znów popaść w jakiś kryzys – mówił po przegranym spotkaniu zastępujący Ireneusza Mamrota Adrian Siemieniec.

CHROBRY GŁOGÓW – STOMIL OLSZTYN 0:3 (0:0)

0:1 Darmochwał 53 (k)
0:2 Darmochwał 61
0:3 Koval 89

CHROBRY: Janicki – Ilków-Gołąb, Michalec, Bogusławski, Samiec, Kościelniak (80 Chrzanowski), Hałambiec, Ałdaś D. (55 Piotrowski), Danielak (70 Figiel), Sędziak, Szczepaniak.

STOMIL: Skiba – Czarnecki, Mroczkowski, Szymonowicz, Wełna, Darmochwał, Głowacki, Jegliński, Maczułenko (73 Żwir), Koval (90 Yasuhiro Kato), Łukasik (82 Trzeciakiewicz).

ŻÓŁTE KARTKI: Piotrowski (Chrobry).

CZERWONE KARTKI:

SĘDZIA: Łukasz Bednarek (Koszalin).

WIDZÓW: 1400.