Apel związkowców z sieci handlowych: Nie rób zakupów na ostatnią chwilę

0
1085
ZDJĘCIE: witryna sklepowa z wyprzedażą odzieży kobiecej

„Nie rób zakupów na ostatnią chwilę, nie kupuj 24 i 31 grudnia!” – taki apel do wszystkich konsumentów po raz kolejny wystosowuje Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80”. W ten sposób WZZ chce zwrócić uwagę na obojętność wobec pracowników wielkich sieci handlowych, którzy świąteczny czas zamiast z rodziną, spędzają w pracy.

W roku 2010 związkowcy WZZ „Sierpień 80” zorganizowali ogólnopolską kampanię przed sklepami wielkopowierzchniowymi. To właśnie Wolny Związek Zawodowy Jako pierwszy upomniał się o prawa osób tam pracujących do spędzenia Wigilii czy witania Nowego Roku w gronie najbliższych, a nie za kasą sklepu czy przy rozstawianiu towarów. Rozdawali wówczas przed marketami ulotki z zawołaniem „Nie rób zakupów 24 i 31 grudnia, Tu pracują ludzie, którzy też mają swoje rodziny i chcą z nimi spędzić Święta.”

Jako pierwsi wyszliśmy z inicjatywą skrócenia czasu pracy sieci handlowych – stwierdza Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej „Sierpnia 80”. – Ja pamiętam, jak zaraz po maturze, czyli w 2006 roku pracowałem w supermarkecie, W Wigilię pracowało się do godziny 20, a w Sylwestra jeszcze dłużej. Pracując tak długo nic się nie miało z tych szczególnych dni – opowiada Kosela.

Związkowcy zwracają również uwagę na fakt, że jeśli sklep zamykany był o godz. 18:00, to pracownik nie kończył wraz z nią swojej pracy. Jak twierdzą, po godzinie zamknięcia sklepu już nie wpuszcza się nowych klientów, ale ci, którzy znajdują się jeszcze na jego terenie, mają dość swobodną możliwość czasową zrobienia jeszcze zakupów. Kasjerka musi na nich czekać, by później się rozliczyć, a to wszystko trwa. Podobnie wygląda sytuacja pracownic przy ladach chłodniczych – te z kolei muszą nie dość, że obsłużyć wszystkich klientów, to na dodatek zabezpieczyć świeży towar na czas dni świątecznych, nie się nie zepsuł i nie przyniósł strat.

W tym roku, dzięki naszym poprzednim akcjom i nagłaśnianiu tematu oraz w wyniku rozmów z pracodawcami nie ma już takie barbarzyństwa i większość sieci handlowych zamyka się o godzinie 14 – przyznaje Przewodnicząca WZZ „Sierpień 80” w Tesco Polska.

Podkreśla jednak, że w dalszym ciągu nie oznacza to, że pracownicy o godz. 14:00 są wolni. Rozliczenie, zabezpieczenie, posprzątanie i dojazd do domu zajmują średnio od godziny do dwóch.

Związkowcy mają nadzieję, ze tego typu akcje i apele skierowane do klientów centrów handlowych w dalszym ciągu będą działać i przekładać się na spadek liczby klientów po południu, co w konsekwencji podziała i na firmy, które dalej radykalnie ograniczą godziny otwarcia sklepów lub zamkną je w Wigilię i Sylwestra całkowicie.