Tylko punkt na własnym terenie

0
1219

Chrobry Głogów 1 – 1 Bałtyk Gdynia

III kolejka piłkarskiej II Ligi za nami. W sobotę piłkarze Chrobrego stanęli przed dużą szansą na zrównanie się punktami z liderującym GKS Tychy.  Pomarańczowo-czarni, podejmując u siebie przedostatni zespół rozgrywek, mieli świadomość o co grają. Niestety po raz kolejny prowadząc jedną bramką, łatwo oddali inicjatywę, co i tym razem się zemściło.

Pierwsza połowa spotkania należała do głogowian.  Już od pierwszych minut spotkania Chrobry narzucił swój styl gry. Szybkie, dynamiczne akcje pod bramką przeciwnika sprawiały obronie Bałtyku wiele problemów. Zdecydowana dominacja Głogowskich piłkarzy przyniosła efekt w 30 minucie spotkania, kiedy to, po dośrodkowaniu Zbigniewa Grzybowskiego, piłkę do własnej bramki wpakował Dariusz Kudyba. Niestety po raz kolejny po strzelonej bramce piłkarze cofnęli się do defensywy. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy i nic nie zapowiadało, by mogło się coś zmienić.

Nie tylko zmianę stron, ale również zmianę postaw piłkarzy mogliśmy zaobserwować po przerwie. Piłkarze Chrobrego oddali inicjatywę. Kluczowym momentem meczu była sytuacja z 59 minuty, kiedy po faulu na Mateuszu Niedźwiedziu czerwoną kartką ukarany został Marcin Martyniuk. Chrobry gry w przewadze nie wykorzystał. Mało tego, został całkowicie zdominowany przez gości grających w osłabieniu. Efekt widzieliśmy w 79 minucie, kiedy na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się Krzysztof Bułka. Po stracie bramki goście nie zaprzestali ataków. Pojedynek zakończył się remisem, choć mało brakowało a goście wywieźliby komplet punktów.

Mecz z Bałtykiem Gdynią był dla głogowian szansą na “złapanie” lidera. Czołówka od początku rozgrywek traci punkty. Niestety do tego grona musimy zaliczyć również Chrobrego, który nie wykorzystał szansy na lidera. Dzięki słabszej postawie drużyn z czołówki, Chrobry nadal utrzymał się na 2 pozycji.  Chcąc walczyć o awans musi zacząć wygrywać.