To nie Kalifornia stary!

0
1355

W sobotni wieczór miłośnicy szybkiego grania mogli liczyć na nie lada ucztę Na deskach głogowskiego klubu Mayday zaprezentowały się: Ampótacja, Lady Killers, Awaria, Fix Up i Rewizja. Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do tego, czy muzyka punk jeszcze dycha, czy może jest już jedna nogą w krainie wiecznych łowów, powinien się zjawić na ostatnim koncercie, który odbył się w Klubie Mayday. W prawdzie punk rock w Głogowie nie jest w pełni sił, ale sądząc po koncertowej frekwencji na razie obędzie się bez resuscytacji. Po kilku miesiącach koncertowej posuchy głogowska publiczność doczekała się sporej dawki dźwięków spod znaku glanów i irokeza. Tradycyjnie już, godzina rozpoczęcia imprezy podana na plakacie okazała się równie rozciągliwa, co szelki.

Przed publicznością zaprezentowało się 5 zespołów reprezentujących lokalną głogowsko-lubińską scenę. Jako pierwszy wystąpił lubiński Lady Killers, młoda kapela utrzymująca swoja twórczość w klimacie melodyjnego punk rocka. Jako kolejny swój repertuar zaprezentował głogowski zespół kryjący się pod nazwą Ampótacja serwując zgromadzonym dobre pół godziny street-punkowego łomotu. Nieco starsi i o wiele bardziej doświadczeni koledzy chłopców z Ampótacji, czyli Awaria, rozgrzali publikę do czerwoności. To, co się działo później można przyrównać chyba jedynie do jednego z obrazów Eugene’a Delacroix. Muzycy Awarii zaprezentowali całościowy przekrój swojej twórczości, nie zabrakło takich szlagierów jak “KGHM” czy “Głogów”. Kolejne dwa zespoły Fix Up i Rewizja tylko w niewielkim stopniu różniły się składem, choć prezentowały różne podejście do punk rocka. Ten Pierwszy zaprezentował nam granie melodyjne i słoneczne w stylu kalifornijskich tuzów tej muzyki. Drugi czerpał więcej z zadziorności brytyjskich zespołów Oi czy Street Punk. Kapele może nie zaprezentowały wirtuozerskiego warsztatu muzycznego i wysublimowanego gustu poetyckiego w swoich tekstach, jednakże, jeżeli chodzi o to, co w tym rodzaju muzyki najważniejsze, czyli energie – spisali się na medal. Na koncert tych zespołów w Głogowie przybyła niewielka reprezentacja punkowców z Warszawy. Co do spraw technicznych, z przykrością muszę stwierdzić, że nagłośnienie koncertu wołało o pomstę do nieba szczególnie nagłośnienie wokalu. Smutnym, powtarzającym się nagminnie problemem  jest postawa ochroniarzy, którzy maja za zadanie dbać o bezpieczeństwo uczestników. Tylko pytanie czy nie wybredne komentarze i jawne prowokowanie uczestników koncertu stanowi zakres ich obowiązków?