Sposób na nudę

0
1242

W czasie roku szkolnego każde dziecko odlicza dni do wakacji. Jednak, kiedy one nadejdą przychodzi problem, co robić. Liczne warsztaty i zajęcia dla dzieci i młodzieży w Miejskim Ośrodku Kultury, Muzeum Archeologiczno-Historycznym czy w Głogowskich Obiektach Sportowych na pewno pomagają zabić nudę. Jest to jednak tylko kilka godzin zajęć, a coś robić trzeba przez cały dzień.

Aleksandra Pyrzyk, Natalia Nadolna, Justyna Hnat oraz Joanna i Magdalena Piszlewicz znalazły sposób na nudę. Dziewczyny od pierwszego dnia wakacji postanowiły, że będą robić biżuterię. Bransoletki z muliny, breloczki z żyłki czy wyjątkowe kolczyki to tylko nieliczne z pomysłów dziewczyn. – Zaczęło się od tego, że u mnie w szkole robiło się takie bransoletki z muliny – mówi czternastoletnia Ola. – Nauczyłam się jak to się robi, a później nauczyłam koleżanki. – Nudziłyśmy się, dlatego postanowiłyśmy rozłożyć koc i zacząć tworzyć taka biżuterię. – dodaje trzynastoletnia Natalia. Kiedy dziewczyny siadają na kocu to jest prawdziwy piknik. Na kocu gości ciasto domowej roboty lub inne przekąski, a nastolatki tworząc bibeloty rozmawiają i plotkują. Dziewczyny są bardzo kreatywne i łatwo przychodzą i pomysły na nowy wygląd biżuterii. Na podwórku budzą duże zainteresowanie, w końcu nie codziennie widzi się tak pracowite i zdolne dziewczyny – Bardzo się interesują tym, co tu robimy i podobają im się nasze wyroby. – mówi czternastoletnia Magda.

Dziewczyny znają się praktycznie od urodzenia i co roku spędzają wspólnie wakacje. Jednak jak same mówią wcześniej nie odczuwały takiej nudy jak na początku tegorocznych wakacji. – Jak byłyśmy młodsze to łatwiej było znaleźć sobie jakieś zajęcie. – mówi dwunastoletnia Justyna – Bawiłyśmy się w dom, czy spędzałyśmy czas na huśtawkach, grałyśmy w piłkę. – dodaje dwunastoletnia Asia.  A teraz są w stanie przesiedzieć na kocu nawet cały dzień – I rodzice są zadowoleni, bo wreszcie znalazłyśmy sobie, jakąś pasję i nie siedzimy cały dzień przed telewizorem – mówi Ola.

Koleżanki z podwórka wymyśliły nawet nazwę dla swojej “firmy” – Nazywamy się Bjuti, bo to znaczy po angielsku piękno, a pisane przez “J” żeby było oryginalnie. – mówi Natalia. – Nawet specjalnie wybrałyśmy się do MOKu na zajęcia robienia własnych koszulek. – dodaje dziewczyna. Na koszulkach znajduje się ich nazwa i podpis każdej z nich. – Wszystkie lubimy plastykę, więc chętnie też uczestniczymy w warsztatach w MOKu. – mówi Justyna.

Każda z nastolatek ma swój własny fach. Justyna jest specjalistką od kolczyków, Asia robi bransoletki z koralików, Natalia wykonuje biżuterie z żyłki, Magda z muliny, a Ola umie zrobić bransoletkę z muliny z napisem.

I choć zbliża się już koniec wakacji to dziewczyny zgodnie twierdzą, że robienie biżuterii im się nie znudzi i będą tak spędzały wolne chwile nawet w czasie roku szkolnego. Nuda czasami może być inspirująca.