Nadal nie wiadomo, co dalej z MayDay-em

0
1260

Umowa dzierżawy pomieszkania klubu MayDay na ulicy Perseusza wygasła 31 sierpnia. Prezydent zaproponował podpisanie nowej umowy, jednak na zmienionych warunkach. Stowarzyszenie MayDay miałoby płacić sześć tysięcy złotych za ogrzewanie budynku.

Jednak prezes stowarzyszenia Krzysztof Dziechciarz stanowczo powiedział, że nie będzie go stać na pokrycie takich rachunków – Nie chcemy się zadłużać. Dlatego jeśli Prezydent nie zmieni zdania, to będzie koniec Mayday-a – mówił Krzysztof Dziechciarz dwa tygodnie temu.  Tak postawiona sprawa skłoniła Jana Zubowskiego do zmienienia swojej decyzji i przedstawienia kompromisu – Prezydent zaproponował nam żeby wynajmować pomieszczenia innym stowarzyszeniu.- dodaje. W takim Centrum Stowarzyszeń miałby się znaleźć te stowarzyszenia, które w ostatnim czasie straciły pomieszczenia. –Jednak i ten pomysł nie wypalił, bo inne stowarzyszenia nie mają pieniędzy na czynsz, a i my nie mamy zbyt dużo wolnych pomieszczeń – tłumaczy prezes stowarzyszenia MayDay.

Krzysztof Dziechciarz poinformował prezydenta, że nie może zgodzić się na jego propozycje. Rozmowa ostatniej szansy obędzie się w poniedziałek. Prezydent Jan Zubowski obiecał, że porozmawia jeszcze z zarządem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, właścicielami budynku.  Jeśli jednak MayDay i Prezydent nie dojdą do porozumienia i stowarzyszenie nie podpisze umowy to nie oznacza, że klub na osiedlu Kopernika przestanie istnieć. – Poinformowano mnie, że jeśli nie podpiszemy umowy to zostanie ogłoszony przetarg na prowadzenie klubu MayDay – mówi Krzysztof Dziechciarz.