Recenzja: Drive

0
1654
Drive

W całym zamieszaniu panującym na rynku filmowym, wyłuszczyć prawdziwe perły jest niezwykle ciężko. Mamy coraz częściej do czynienia z poważną schematycznością w budowaniu kina, co kłuć w oczy zaczyna coraz bardziej. Na szczęście i ku chwale dobrego smaku, pojawiają się czasem filmy wybitnie intrygujące.

Cliff Martinez w “Drive” udowadnia, już nie pierwszy raz, że czasem mniej znaczy więcej. Prowadzona jego ręka nuta po nucie, w połączeniu z nieprzeciętnym umysłem Nicolasa Winding Refn, staje sie czymś szybujących wśród szczytów muzyki filmowej.

Dźwięki, jakie udało mu się złożyć jest najciekawszą mieszanką, klimatem przywołujących twórczość Angelo Badalamenti w najmocniejszych latach. Utwory dołączone do płyty i bardzo mocno podkreślone w filmie “Nightcall” i “Tick Of The Clock” stają się nieodłączną częścią opowieści. Cały ten krautrock, elementy ambientu w połączeniu z ciężkim tonem opowieści dostają niebywałych obrotów w naszych głowach. Obijają sie od obszarów naszego umysłu pobudzając wyobraźnię do tworzenia coraz to nowy uzupełnień historii. Ponieważ Refn i Martinez zostawiają duże pole do popisu naszym umysłom do wniknięcia pomiędzy postacie na srebrnym ekranie.

Cała ta mieszanka synth-pop, indie elektroniki i ambientu konstruuje w naszych umysłach jeden z najpiękniej zaprojektowanych światów muzyki filmowej. Dając zarówno dużo przestrzeni na rozpostarcie myśli, jak i przekazanie unikatowego brzmienia w mocno patetycznym dziś świecie filmu.

OCENA: 4/5


SPIS UTWORÓW:

1. Nightcall

2. Under Your Spell

3. A Real Hero

4. Oh My Love

5. Tick of The Clock

6. Rubber Head

7. I Drive

8. He Had a Good Time

9. They Broke His Pelvis

10. Kick Your Teeth

11. Where’s the Deluxe Version?

12. See You in Four

13. After The Chase

14. Hammer

15. Wrong Floor

16. Skull Crushing

17. My Name On a Car

18. On The Beach

19. Bride of Deluxe