Zostawiła dziecko w śmietniku, bo tam przychodzi dużo ludzi

0
2164
zdjęcie-Arch.-2013-08-17-głogowska-policja-001

Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszała wczoraj młoda Chinka, która swoje nowonarodzone dziecko zostawiła w kontenerze na śmieci. Chłopczyka znalazł przypadkiem mężczyzna szukający puszek. Kobiecie grozi teraz kara od 8 lat nawet do dożywotniego pozbawienia wolności.

Prokuratura Rejonowa w Lubinie wystąpiła do sądu o areszt dla 20-letniej Chinki, która w Polkowicach po samodzielnym porodzie wyrzuciła swoje dziecko do kontenera na śmieci. Sąd aresztował kobietę na 3 miesiące.

Płaczące dziecko we wtorkowy poranek, 11 lutego, w kontenerze na śmieci znalazł mężczyzna szukający puszek po napojach. Chłopczyk, znajdował się w kartonie. Był zawinięty w kocyk i ręcznik. Natychmiast udzielono mu pomocy. Obecnie jego stan jest dobry, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Bardzo szybko policji udało się ustalić, że matką dziecka jest młoda Chinka pracująca i mieszkająca na zapleczu jednego ze sklepów na terenie Polkowic. Kobieta przyjechała do Polski legalne w czerwcu ubiegłego roku. Wówczas była już w ciąży. Swój stan przez cały czas ukrywała przed pracodawcą oraz współpracownikami. W sklepie około 4 nad ranem sama urodziła syna, a następnie po włożeniu do pudła zaniosła go do śmietnika.

Wczoraj prokurator przedstawił kobiecie zarzut usiłowania zabójstwa noworodka.

“Podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej przestępstwa i odmówiła złożenia wyjaśnień. Podała tylko, że nie chciała, aby dziecko umarło. Miała nadzieję, że ktoś chłopca zabierze. Zostawiła go w śmietniku, bo tam przychodzi dużo ludzi” – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Kobiecie grozi kara od 8 lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności.