Kleszczowe zapalenie mózgu to choroba układu nerwowego, której przyczyną jest ukąszenie przez zakażonego wirusem kleszcza. Przed zachorowaniem chroni szczepionka, której skuteczność wynosi 99%, dlatego warto chronić się i zapobiegać chorobie.
Czym się objawia kleszczowe zapalenie mózgu
Na kleszczowe zapalenie mózgu jesteśmy narażeni od później wiosny do wczesnej jesieni, czyli w okresie aktywności kleszczy. Ich ulubionym siedliskiem są trawy i zarośla, a także podmokłe lasy liściaste. Jak oceniają specjaliści, około 15 procent tych pajęczaków jest nosicielami wirusa RNA. Okres inkubacji choroby wynosi od kilku dni do nawet miesiąca, po którym pojawiają się pierwsze objawy, takie jak osłabienie czy podwyższona temperatura, przypominające ‘przeziębienie’.
U części zakażonych osób organizm skutecznie sam zwalcza chorobę, jednak u większości rozwija się ona nadal : — Po tym pierwszym etapie chorzy są przekonani, że ‘przeziębienie’ minęło. A tymczasem stan zapalny nadal się rozwija i przechodzi w fazę neurologiczną, objawiającą się bardzo wysoką temperaturą (około 40 stopni Celsujsza), nudnościami, wymiotami, silnym bólem głowy oraz bólami mięśni i stawów. Choroba jest niebezpieczna, zwłaszcza dla najmłodszych. U części chorych kończy się porażeniem kończyn, a w skrajnych przypadkach śmiercią. Dlatego warto zapobiegać i szczepić się — podkreśla Jolanta Węgierska-Januszkiewicz, lekarz pediatra w Polkowickim Centrum Usług Zdrowotnych.
Szczepionki zwiększają odporność
Szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu podawana jest w trzech dawkach. Po podaniu pierwszej, należy wziąć następną (po miesiącu) i ostatnią (po roku). Odporność zyskuje się już po drugim szczepieniu. W przypadku osób, które planują wyjazd na wakacje, procedurę tę można przyspieszyć i wziąć drugą dawkę po 14 dniach od pierwszego szczepienia.
Co jednak robić, kiedy nie zdążyliśmy zyskać odporności i nasze dziecko ukąsił kleszcz? — Przede wszystkim należy wyjąć kleszcza w gabinecie lekarskim i nawet jeżeli nie pojawił się rumień, poprosić o podanie antybiotyków — dodaje Jolanta Węgierska-Januszkiewicz — Co prawda, niewielki procent kleszczy jest nosicielami bardzo groźnej boreliozy, ale szybkie podanie odpowiednich leków może w zarodku zdusić tę chorobę. Jej leczenie jest długotrwałe i nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty, dlatego pacjentom zalecam dmuchać na zimne i zapobiegawczo wziąć leki.
Wybierając się na wakacyjną wycieczkę do lasu, pamiętajmy o ubraniu z długimi rękawami oraz obowiązkowej inspekcji skóry całego ciała po powrocie do domu. Natomiast lekarza rodzinnego lub pediatrę zapytajmy o możliwość zaszczepienia się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.
Więcej na temat kleszczy przeczytasz w naszym artykule pt. Kleszcze rozpoczęły okres polowań.
