Użycie cudzej karty zbliżeniowej to włamanie? Policja poszukuje tego mężczyzny

0
1163

Policja poszukuje młodego mężczyzny widocznego na zdjęciu. Posługiwał się nie swoją kartą zbliżeniową. W ten sposób obciążył rachunek bankowy pokrzywdzonego na kwotę 114 zł.

Pechowe zakupy

Do zdarzenia doszło 13 czerwca. Tego dnia w głogowskich sklepach mężczyzna nabił nie swój rachunek bankowy na 114 zł. Posługiwał się kartą zbliżeniową. Czy ją znalazł, czy ukradł, tego nie wiemy. Osoby, które rozpoznają mężczyznę na podstawie zarejestrowanego materiału z monitoringu lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do ustalenia tożsamości sprawcy, proszone są o kontakt z prowadzącym postępowanie policjantem Komendy Powiatowej Policji w Głogowie pod numerami telefonów:

  • 76 7277254
  • 76 7277242 (lub końcówka 241)

w godz. 07:30-15:30

Można też dzwonić pod numer alarmowy Policji 997 (czynny całą dobę).

Kradzież z włamaniem

Młody człowiek ze zdjęć może mieć problem. Wbrew pozorom użycie nie swojej karty płatniczej wcale nie jest takim niewinnym czynem, jak może się zdawać. To nie jest tak, że mężczyzna znalazł kartę, posłużył się nią, a wymiar sprawiedliwości wytarga go za uszy, pogrozi palcem i puści wolno.

Otóż w kwietniu 2016 r. w Słupsku zapadł wyrok w podobnej sprawie. Krzysztof S. ukradł dokumenty Stanisławowi P. Były to m.in. karty bankowe, w tym karta zbliżeniowa. Jako że próby wyciągnięcia pieniędzy z bankomatów nie powiodły się Krzysztof S. postanowił udać się na zakupy z kartą zbliżeniową. Kupił alkohol i papierosy. Zapłacił… 115,98 zł (zaledwie 2 zł więcej niż człowiek poszukiwany przez głogowską policję).

Co się okazało, Sąd Okręgowy w Słupsku skazał Krzysztofa S. na 1 rok pozbawienia wolności, ponieważ czyn jakiego się dopuścił zakwalifikowano jako kradzież z włamaniem. Jak wyjaśnił sąd, posłużenie się przez Krzysztofa S. nie swoją kartą zbliżeniową można porównać do użycia karty magnetycznej w hotelowym pokoju. Chodzi tu o przełamanie oryginalnego klucza zabezpieczającego, co jest już uznawane jako włamanie.

Portfel z pieniędzmi – włamanie?

Logika słupskiego sądu może wydawać się zrozumiała. Jeśli recydywista kradnie kartę zbliżeniową i posługuje się nią w sklepie, to można uznać coś takiego za kradzież z włamaniem. Tak samo z wtargnięciem do nie swojego pokoju hotelowego, przy użyciu skradzionej lub znalezionej karty magnetycznej.

Ale co w sytuacji, gdy widzimy na ulicy portfel z pieniędzmi i dokumentami. Na karcie zbliżeniowej są dane właściciela. Podobnie w portfelu pełnym pieniędzy też może być dowód osobisty. Jaka jest różnica między osobą, która posługuje się nie swoją kartą zbliżeniową (włamanie), a osobą która znajdzie portfel i wyda nie swoje pieniądze, znając dane właściciela? Czy to też będzie włamanie?