Powtórka z historii. Pomarańczowo-czarni znów polegli w Bydgoszczy

0
942

Nie będzie się dobrze kojarzył piłkarzom Chrobrego Głogów stadion Zawiszy Bydgoszcz, na którym wczoraj rozegrano mecz 30. kolejki pierwszej ligi. Pomarańczowo-czarni, podobnie jak w sierpniu podczas pucharowego starcia, przegrali 1:4 i tym samym zakończyli trwającą kilka spotkań serię bez porażki.

Środowy mecz był trzecim starciem Chrobrego Głogów z Zawiszą Bydgoszcz w obecnym sezonie. Wspomniany mecz w Pucharze Polski wygrali bydgoszczanie, eliminując pomarańczowo-czarnych z rozgrywek. W lidze lepsi byli natomiast podopieczni trenera Ireneusza Mamrota, którzy wygrali przy Wita Stwosza 3:1.

Wczorajszy mecz rozpoczął się po myśli Zawiszy. Gospodarze mieli więcej z gry i to oni kontrolowali przebieg rywalizacji na boisku. Po dwóch kwadransach przyniosło to efekt w postaci bramki. Po stałym fragmencie gry na listę strzelców wpisał się Kamil Drygas i bydgoszczanie świętowali swoje pierwsze trafienie w tym meczu. Nastroje w obozie miejscowych poprawiły się sześć minut później. W dobrej sytuacji znalazł się najlepszy strzelec bydgoszczan, Szymon Lewicki i zdobył swoją piętnastą bramkę w rozgrywkach.

W końcówce pierwszej połowy zaatakowali pomarańczowo-czarni. Minutę przed końcem dośrodkowanie Mateusza Machaja wykończył Michał Michalec i głogowianie złapali kontakt. Jeszcze przed przerwą mogli nawet wyrównać, ale uderzenie Machaja wybronił golkiper Zawiszy Bydgoszcz. Do szatni oba zespoły zeszły więc przy stanie 2:1 dla miejscowych.

Po zmianie stron znów więcej z gry mieli bydgoszczanie. W 59. minucie gospodarze wywalczyli rzut karny, a do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kamil Drygas. Pomocnik Zawiszy bez problemów pokonał Sławomira Janickiego i było już 3:1. W 90. minucie wynik rywalizacji ustalił Karol Angielski i trzy punkty zostały na boisku w Bydgoszczy.

„To był bardzo podobny mecz do tego pucharowego. I wynik, i jego przebieg. Wbrew pozorom – choć może będzie to źle zrozumiane – nie mam dużych pretensji do swoich zawodników. Są one tylko za dwie rzeczy. Najpierw za pierwsze 20, 30 minut do 2:0, bo później zaczęliśmy grać bardzo dobrze. Drugi moment to ten, kiedy wyszliśmy z szatni bardzo zmotywowani i bardzo fajnie to wyglądało, a jednak nie wyszło” – powiedział trener Ireneusz Mamrot. Kolejny mecz pomarańczowo-czarni rozegrają w najbliższą niedzielę przy Wita Stwosza. Przeciwnikiem będzie wiceliderująca Wisła Płock.

Zawisza Bydgoszcz – Chrobry Głogów 4:1 (2:1)
1:0 Drygas 31
2:0 Lewicki 37
2:1 Michalec 44
3:1 Drygas 59 (k)
4:1 Angielski 90

ZAWISZA: Węglarz – Panayotov, Silva, Drygas, Igumanović (46. Angielski), Kamiński, Lewicki (88. Gajewski), Markić, Patejuk, Smektała, Stawarczyk.

CHROBRY: Janicki – Ilków-Gołąb, Michalec, Lafrance, Samiec, Kościelniak (87. Hodowany), Machaj M., Drewniak, Gąsior (74. Szczepaniak), Sędziak (70. Hudyma), Górski.

ŻÓŁTE KARTKI: Panayotov, Lewicki, Markić – Ilków-Gołąb.
SĘDZIA: Piotr Lasyk (Bytom).
WIDZÓW: 700.

/fot. Chrobry Głogów S.A./