Po pościgu ulicami Głogowa policjanci zatrzymali 30-letniego kierowcę Seata Toledo, który najpierw pozorował zatrzymanie się do kontroli, a następnie jadąc chodnikiem, podjął ucieczkę. Tej nie przerwała nawet kolizja z innym samochodem. Kierowca łamał zakazy i jechał pod prąd. Został przez policjantów zablokowany, a następnie obezwładniony i zatrzymany. Miał 3,28 promila alkoholu w organizmie. Jak się okazało w grudniu opuścił więzienie, gdzie odbywał karę za…. kierowanie w stanie nietrzeźwym.
Cała sytuacja wydarzyła się 17 stycznia około godziny 13.00. Tego dnia na ulicy Kościuszki w Głogowie policjanci patrolu prewencji zatrzymali do kontroli drogowej samochód Seat Toledo. Początkowo kierowca pojazdu zatrzymał się, ale kiedy policjanci wyszli z radiowozu, natychmiast ruszył i jadąc chodnikiem rozpoczął ucieczkę. Na szczęście na chodniku nie było pieszych.
– „Policjanci używając sygnałów dźwiękowych oraz świetlnych udali się w pościg. Kierowca Seata nie reagował już na żadne znaki i sygnały” – relacjonuje oficer prasowy, Bogdan Kaleta.
Uciekający pirat drogowy na jednej z ulic jednokierunkowych, jadąc pod prąd doprowadził do kolizji z osobowym Mitsubishi. W innym miejscu wymusił pierwszeństwo na przejściu dla pieszych. Po raz kolejny wjechał pod prąd w ulicę jednokierunkową i tutaj zablokowany, nie mógł już kontynuować swojej ucieczki.
– „Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany przez policjantów, którym stawiał opór. W jego samochodzie była 33-letnia pasażerka. Przyczyna ucieczki była oczywista. Mężczyzna był pijany i miał 3,28 promila alkoholu w organizmie. Jego pasażerka również była nietrzeźwa.” – wyjaśnia oficer prasowy.
Po zatrzymaniu i sprawdzeniu tożsamości w policyjnych systemach, okazało się, że 30-latek niedawno opuścił zakład karny, gdzie odbywał kilkumiesięczną karę za kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwym.
„Mężczyzna posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do listopada 2015 roku.” – mówi Bogdan Kaleta.
Zatrzymany dobrowolnie poddał się karze 1 roku pozbawienia wolności z zawieszeniem kary na okres 4 lat. Musi zapłacić grzywnę 500 złotych i pogodzić się z 4-letnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Osobno odpowie za złamanie przepisów ruchu drogowego w trakcie ucieczki. Grozi mu kara kilkuset złotych grzywny.