Odpowiedź na zarzuty radnych KWW Jana Zubowskiego wobec zastępcy prezydenta miasta Bożeny Kowalczykowskiej przyszła błyskawicznie. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Kowalczykowska mówiła między innymi o manipulacji, o wprowadzaniu w błąd opinię publiczną i o kampanii wyborczej prowadzonej przez radnych KWW Jana Zubowskiego. Głos w sprawie zajęła również rzeczniczka prasowa prezydenta Rafaela Rokaszewicza, Marta Dytwińska, która wytyka radnym KWW Jana Zubowskiego brak kompetencji oraz działalności i aktywności na rzecz głogowian. Według Dytwińskiej zastanawiające jest tak nagłe zainteresowanie radnych Zielonym Przedszkolem. Po konferencji z udziałem obu Pań oficjalne oświadczenie wydał również główny sprawca zamieszania czyli dziennikarz, który przeprowadził tą słynną już rozmowę – Jego wersja wydarzeń jest jednak zupełnie inna…
Zamieszanie wokół osoby Bożeny Kowalczykowskiej, która pełni funkcję zastępcy prezydenta Głogowa Rafaela Rokaszewicza zaczęło się od krótkiego, około 3 minutowego materiału nakręconego przez jednego z głogowskich dziennikarzy. Nagranie dostało się do mediów i w bardzo krótkim czasie zostało rozpowszechnione w mediach społecznościowych i portalach internetowych.
Radni KWW Jana Zubowskiego zarzucają Kowlczykowskiej mijanie się z prawdą w kwestii posiadania informacji odnośnie nieprawidłowości w Zielonym Przedszkolu. Ich zdaniem wypowiedzi zastępcy prezydenta z sesji Rady Miejskiej 18 czerwca oraz te z nagrania są sprzeczne, przez co : Prawa ręka Rokaszewicza straciła wiarygodność jako urzędnik (…)Dlatego żądamy odwołania zastępcy prezydenta miasta Głogowa Bożeny Kowalczykowskiej i pytamy, czy jest możliwość, że Rafael Rokaszewicz nie wiedział o nieprawidłowościach w Zielonym Przedszkolu, jeżeli jego prawa ręka o takich nieprawidłowościach wiedziała — powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej radny Krzysztof Sarżyński.
Dzień później czyli w środę Bożena Kowalczykowska oficjalnie odpowiedziała na zarzuty rannych KWW Jana Zubowskiego.
— Dla mnie ta wypowiedź radnych jest próbą rozpoczęcia brudnej kampanii przedwyborczej. Informacje, które zostały przez Nich przygotowane i zmontowane w dziwny dla mnie sposób są niczym innym jak manipulacją (…) Filmik, o którym mówimy, nakręcony spod stołu został nagrany po nieprzyjemnej sytuacji, czyli w miesiącu marcu, na początku marca, kiedy to nastąpiła ta nieprzyjemna sytuacja w jednej z grup przedszkola (…) Nie powiedziałam niczego, czego musiałabym się wstydzić. Powiedziałam w filmiku, że tylko słyszałam, czego nie potwierdzam, że prawdopodobnie w tym przedszkolu rodzice nie mogli wchodzić do sal. Odniosłam się do tego i powtórzę jeszcze raz, że gdybym była rodzicem nie zostawiłabym w takim miejscu swojego dziecka nawet na 5 minut. Protokół pokontrolny z Kuratorium Oświaty z kwietnia, czyli miesiąc po nagraniu wykazał, że nie było tam takich sytuacji, z czego bardzo się cieszę, to znaczy, że wszystko gra, że wszystko jest w tym przedszkolu w porządku — powiedziała zastępca prezydenta Pani Bożena Kowalczykowska.
Podtrzymując swoją wypowiedź z ostatniej sesji zastępca prezydenta raz jeszcze podkreśliła, że — Ze strony rodziców nie mieliśmy żadnych informacji, ja nie rozmawiałam z żadnymi rodzicami z Zielonego Przedszkola, którzy zwróciliby się do mnie z informacją, z pismem, z telefonem.
Bożena Kowalczykowska skomentowała również owe , nazywane przez wielu ” sensacyjnym” nagranie.
— Sposób nagrania jest żenujący, wykorzystanie go bez podania daty i wprowadzanie w błąd publiczną opinię, że wcześniej wiedziałam. Nie proszę państwa nie było żadnych informacji — zapewnia Kowalczykowska, dodając, że — Filmik nagrany był w marcu, a już wtedy były tam przecież nieprawidłowości i rozpoczęły się sprawdzające kontrole organów zewnętrznych.
Kolejny zarzut pod adresem Prezydenta oraz jego najbliższych współpracowników dotyczył wielomilionowych dotacji, jakie Zielone Przedszkole otrzymywało od miasta.
— Dotacja, my nie mamy na to wpływu, dotacja do nas przychodzi, my mamy orzeczenia, na podstawie tych orzeczeń przekazujemy pieniądze. Zakres naszego nadzoru tylko i wyłącznie dotyczy prawidłowego wydawania tych środków i takie kontrole dokonujemy. Od wszelkich pozostałych rzeczy, sprawdzania jest organ nadzoru pedagogicznego, czyli Kuratorium Oświaty.
Zastępca prezydenta przypomina, że ta placówka cały czas funkcjonuje i jak się okazuje miewa się całkiem dobrze.
Przedszkole nie zostało zamknięte, jak mówi Kowalczykowska — Nie słyszę z żadnej strony, że coś jest nie tak. Przedszkole funkcjonuje, rodzice są zadowoleni, nikt wybitnie na potęgę tych dzieci z przedszkola nie zabrał .
Podsumowując Pani prezydent stwierdziła, że cała wypowiedź radnych KWW Jana Zubowskiego to nic innego jak — Sposób rozpoczęcia kampanii, zaczepienia Pana Prezydenta poprzez moją osobę, ale ja znam zakres swoich obowiązków i staram się z nich wywiązywać jak najlepiej (…).
Mniej delikatna w słowach była rzeczniczka prasowa prezydenta Rafaela Rokaszewicza, Marta Dytwińska, która swoją wypowiedź zaczęła od retorycznego pytania
— W każdym budżecie przekazywane są pieniądze na szkolenia radnych, są to pieniądze publiczne. Moje pytanie brzmi, ile jeszcze trzeba wydać publicznych pieniędzy, na to aby radni z klubu Jana Zubowskiego nauczyli się, co należy do ich kompetencji, a co nie.
— Nie przypominam sobie, aby w marcu, kiedy Zielone przedszkole zdecydowało się zamknąć grupę ktokolwiek z radnych KWW Jana Zubowskiego był zainteresowany tematem. Nie było ich ani na spotkaniu z rodzicami w przedszkolu, ani u nas w urzędzie, żeby zaoferować swoją pomoc, zrobić cokolwiek, żeby pomóc rodzicom, którzy wtedy oczekiwali od miasta pomocy. I taką pomoc otrzymali od nas. Wtedy ich ta sprawa nie interesowała? — zastanawia się Dytwińska.
— Co do konferencji, jest to kolejna konferencja radnych KWW Jana Zubowskiego poświęcona prezydentowi Rafaelowi Rokaszewiczowi, co w ogóle mnie nie dziwi, bo moim zdaniem radni nie mają kompletnie nic do powiedzenia na temat swojej własnej działalności jako radnych, swojej własnej aktywności na rzecz głogowian — mówiła Pani rzecznik.
Po wypowiedziach obu Pań oficjalne oświadczenie wydał również Pan Paweł, dziennikarz, który jest autorem owego “sensacyjnego” nagrania. Jego treść brzmi:
Zastępca Prezydenta Bożena Kowalczykowska wprowadza w błąd opinię publiczną twierdząc, że była nagrywana prze Pawla News z ukrytej kamery. W związku z tym jestem zmuszony do dokładnego opisania spotkania z Panią Prezydent 24 lutego 2018 r. Tego dnia byłem z Panią Bożeną Kolwaczykowską umówiony na rozmowę w sprawie Zielonego Przedszkola. Pani Prezydent zaprosiła mnie do swojego gabinetu. Oznajmiła, że przygotowała materiały w tej sprawie i jest gotowa na udzielenie wywiadu. Rozstawiłem statyw z aparatem i poinformowałem, że będę nagrywał naszą rozmowę. Później wypowiedz Pani Prezydent m.in. o dotacjach przyznawanych dla zielonego przedszkola z 24 lutego, została zacytowana w artykule na portalu FAKT .
Pani Prezydent Bożena Kowalczykowska zadzwoniła do mnie i pomówiła o przekazywanie nieprawdziwych informacji opinii publicznej, kwestionując tym samym dziennikarską rzetelność. By bronić swojego dobrego imienia, prawdy i faktów zostałem zmuszony do publikacji nagrania rozmowy z Panią Prezydent, gdzie czarno na białym widać co miała do powiedzenia 24 lutego na temat Zielonego Przedszkola, czemu później zaprzeczyła. Ponadto rzeczniczka prezydenta Rafaela Rokaszewicz Marta Dytwińska – Gawrońska w trakcie rozmowy telefonicznej już po opublikowaniu materiałów na temat Zielonego Przedszkola z dużą wściekłością powiedziała, że zrobiłem zamieszanie i rozłączyła. Czy tak zwraca się profesjonalny rzecznik do dziennikarza? Jednak po kilku minutach oddzwoniła i przeprosiła za swój język. Oświadczam, że nie mam nic do ukrycia i jestem gotów na konfrontację z Zastępcą Prezydenta Głogowa oraz Panią rzecznik. Nagranie jest z dnia 24 lutego 2018 roku godzina 13:26 Nagranie trwa 2.56 min. ( Cytat wypowiedzi opublikowanej na PawlaNews)
Dwie osoby i dwa zupełnie odmienne stanowiska, ale przecież tylko jedno z nich jest prawdziwe. Pytanie tylko które?
