Około 200 dzieci z rodzin zastępczych i domów dziecka bawiło się OK Parku

0
1246

Wczoraj po południu OK Park w Głogowie tętnił życiem. Każdy jego zakątek wypełnił się dziećmi z rodzin zastępczych i domów dziecka z powiatu głogowskiego. Było głośno, kolorowo i wesoło.

Pomiędzy Dniem Rodzicielstwa Zastępczego (obchodzonym 30 maja), a Dniem Dziecka (1 czerwca) głogowskie Powiatowe Centrum Pieczy Zastępczej zorganizowało festyn dla dzieci. Odbył się on wczoraj 31 maja w OK Parku na osiedlu Piastów Śląskich. W godzinach 15:00–18:00 okolice klubu rozbrzmiewały głośną muzyką i dziecięcą wrzawą. Wszędzie coś się działo.

Dzieci się bawią

Już przy samym wejściu prawie zostaliśmy potrąceni przez szaleńczo pędzący gokart prowadzony przez jakiegoś zapalonego mistrza kierownicy.  Niejednokrotnie musieliśmy dokonywać prawdziwego slalomu między biegającymi maluchami, które za nic miały obecność dorosłych. Potężne dmuchańce, gokarty, czy park linowy cały czas były oblegane. Elektroniczny byk rodeo też zgromadził czeredę dzieci, zwłaszcza chłopców. Ten czerwonooki potwór nie dał się jednak zbyt szybko oswoić. Właściwie w ogóle na to nie pozwolił. Usiedzieć na nim dłużej niż 15 sekund graniczyło z cudem. Zrzuceni z byka chłopcy co chwilę lądowali na materacu.

W innym miejscu dzieciom malowano twarze.  Gdzie indziej zgłodniałe maluchy pochłaniały kawałek pizzy, hot-doga czy orzeźwiającego loda. Te ostatnie cieszyły się zresztą dużą popularnością. Pogoda bowiem dopisała. Było bardzo ciepło, a na niebie tylko sporadycznie pojawiała się jakaś chmura: — Patrząc na to wszystko widać wyraźnie, że dzieci są bardzo zadowolone. Wybawiły się, wyszalały, a przecież o to nam właśnie chodziło — mówi Kamilla Mackiewicz-Klimczuk, dyrektor Powiatowego Centrum Pieczy Zastępczej w Głogowie — Przyszło bardzo dużo rodzin z dziećmi. Maluchy są dosłownie wszędzie. W namiocie skaczą na trampolinach, szaleją na dmuchańcach, malują sobie twarze, bawią się w „Raju dla dzieci”, jeżdżą na gokartach, grają w kręgle. Każde dziecko dostało też talony na hot-dogi, pizzę czy lody, więc z pewnością nikt nie był głodny.

Głupie pytanie – mądra odpowiedź

Pytaliśmy również dzieci i dorosłych, jak im się podoba: — Tak, podoba się — padła odpowiedź jednego z opiekunów — Impreza jest bardzo udana, pogoda dopisała.  Natomiast na pytanie czy podopieczni są zadowoleni, odpowiedział (zresztą bardzo słusznie), że trzeba o to zapytać dzieci. Tak więc zapytaliśmy. A przynajmniej staraliśmy się. Odpowiedzi były jednoznaczne, choć nie padło ani jedno słowo. Przy dźwiękach wesołej muzyki, w radosnej atmosferze dzieci bez reszty pochłonięte były zabawą. Widocznie uznały, że nie ma sensu odpowiadać na tak dziwne pytania.