Od września zostaną wprowadzone zmiany dotyczące „śmieciowego jedzenia„ jakie jest serwowane w sklepikach szkolnych, czy automatach. Czy taka zmiana nakłoni uczniów do tego, aby zmienili swoje nawyki żywieniowe?
Zmiany dotyczą każdej placówki szkolnej — od szkół podstawowych do ponadgimnazjalnych. Wszystko odwołuje się do nowej ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Zakazane również będzie reklamowanie w szkołach nieodpowiednich produktów tj. chipsy, paluszki, słodkie i gazowane napoje. Główną uwagę przyciagają też napoje energetyczne, które nie tylko są nieodpowiednie dla dzieci w określonym wieku, ale niosą za sobą też mnóstwo chorób. W zamian za to oferowana będzie zdrowa żywność. Na drugie śniadanie uczeń będzie mógł kupić zdrowe kanapki z chleba razowego, czy żytniego. Nie będą one zawierały niezdrowych sosów, ani tłuczącego majonezu, jedynym dodatkiem będzie keczup, już tak, pod warunkiem, że na 120 gram pomidorów przypada 100 gram gotowego produktu. W każdym produkcie mięsnym musi być przynajmniej 70 proc. mięsa. Takich wytycznych, które za zadanie mają podnieść jakość posiłku ucznia, jest znacznie więcej. Do każdego posiłku uczeń dostanie darmową wodę.
Pyatnie tylko, czy oby na pewno każda szkoła zdązy uporać się z tym do rozpoczęcia roku szkolnego. W Lubinie na pewno kłopotu z tym nie ma Szkoła Podstawowa nr 5. Dyrektorka szkoły — Władysława Matus o odpowiednią dietę uczniów dba już od trzech lat. Czy prawdziwa rewolucja żywieniowa przypadnie do gustu każdemu?