Napięta sytuacja kadrowa w głogowskim szpitalu

0
1248
zdjęcie 2013-11-15-Ryszard-Brzozowski-prezes-głogowskiego-szpitala@Glogow-fot.D.Jeczmionka-01-

Ryszard Brzozowski, prezes Głogowskiego Szpitala Powiatowego, podczas ostatniej sesji Rady Powiatu (14 września), przyznał, że sytuacja finansowa szpitala powoduje napiętą atmosferę wśród pracowników. Trudno jest pozyskać do pracy nowych lekarzy, a pielęgniarki odchodzą do szpitali w Lubinie i Nowej Soli. – Na razie nie ma luk kadrowych – mówił prezes spółki. – Ale atmosfera jest bliska wrzeniu.

Spółka jest w okresie stagnacji, co wpływa demotywująco na kadrę kierowniczą i całą załogę pracowniczą – mówił prezes głogowskiego szpitala Ryszard Brzozowski podczas ostatniej sesji Rady Powiatu.

Sytuacja finansowa spółki jest bardzo trudna. – Zasadniczym powodem bieżących problemów finansowych spółki jest przejęcie przez spółkę zobowiązań po byłym ZOZ-ie – stwierdził Ryszard Brzozowski. – Wynosiły one 32 126 000 zł.

Głogowski szpital boryka się także z problemem płynności finansowej, nie jest w stanie terminowo spłacać swoich krótkoterminowych zobowiązań. Spółka nie zadłuża się, ale też nie oddłuża. Obecna sytuacja nie pozwala na choćby najmniejsze remonty i inwestycje. Prezes spółki podkreślał także, że nie chce szukać kolejnych oszczędności poprzez zwalnianie załogi, ponieważ zagrażałoby to bezpieczeństwu świadczonych usług. Zaapelował więc do zarządu i rady powiatu o poważne rozważenie dokapitalizowania spółki. – Tak dalej zarządzać się nie da – mówił.

Problemy finansowe bezpośrednio wpływają na funkcjonowanie szpitala także w obszarze pracowniczym. – Wywołują perturbacje zatrudnieniowe w grupie lekarzy i pielęgniarek – tłumaczył Ryszard Brzozowski. – Bardzo trudno jest pozyskać teraz do pracy nowych lekarzy i nowe pielęgniarki – dodał.

W tej chwili w szpitalu zatrudnionych jest 201 pielęgniarek i położnych. Prawie 85% z nich ma od 41 do 60 lat. Przy czym absencja chorobowa wynosi ok. 7%. – Czyli ciągle w pracy brakuje 14 pielęgniarek. Część z pielęgniarek, zachęcona wyższą stawka godzinową, przechodzi do Nowej Soli bądź do Lubina – mówił prezes spółki.

Prezes głogowskiego szpitala uspokajał jednak, że w tej chwili nie ma luk kadrowych i placówka spełnia normy wymagane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ale atmosfera wśród kadry jest coraz bardziej napięta. – Z tego co odczuwam po rozmowach codziennych, to stan napięcia jest bliski wrzeniu – przyznał prezes szpitala. – Szpitalne związki zawodowe na razie nie ulegają atmosferze ogólnokrajowej i nie ma protestów, które by się wylewały poza szpital, ale ta cierpliwość też się może w pewnym momencie zakończyć – dodał.

Mimo problemów finansowych i zmian kadrowych, do jakich musiało dojść między innymi na oddziale chirurgii ogólnej, szpital stara się rozwijać i realizować nowe rodzaje usług medycznych. Spółka zabiega w tej chwili o uruchomienie oddziału leczenia otyłości i pododdziału chirurgi onkologicznej. Szpital uzyskał już zgodę Sanepidu i przygotował pomieszczenia na ten cel.