Miedziowe derby: Zagłębie Lubin – Chrobry Głogów 1:0

0
1025
chrobry głogów kibice

Piątkowe spotkanie było ogromnym piłkarskim wydarzeniem, na które zarówno głogowscy, jak i lubińscy kibice czekali 29 lat. W piątek, 12. września na stadionie Zagłębia Lubin rozegrane zostały miedziowe derby. Po wyrównanej walce Zagłębia z Chrobrym Głogów mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla gospodarzy.

W pierwszej połowie Chrobry zaprezentował się naprawdę dobrze. 16 minuta przyniosła świetną okazję, niestety nie udało się jej zakończyć golem, co pewnie jeszcze długo pozostanie w pamięci. Rozpoczął Szczepaniak, który trafił w lubińskiego bramkarza, natomiast centymetry obok słupka strzelił próbujący dobijać Sędziak. Dobra akcja była zapewne wynikiem śmiałej gry głogowskiej drużyny, która mimo wielu głosów z zewnątrz, nie ograniczała się tylko do swojej połowy boiska. Chrobry grał śmiało, co mogło nieco zaskoczyć gospodarzy.  Zagłębie wyraźniej dało o sobie znać dopiero w 40 minucie, kiedy to w słupek trafił Papadopulos. To była jedna z lepszych akcji piątkowego spotkania, jednak jeśli chodzi o dłuższe momenty, zdecydowanie przeważał Chrobry.

Niestety odważna postawa zaprezentowana przez głogowian w pierwszej połowie, nie przełożyła się na kolejne 45 minut meczu – druga połowa kontrolowana była przez Zagłębie. To właśnie gospodarze mieli więcej sytuacji i w 74 minucie udało im się jedną skutecznie wykorzystać. W siatkę głogowskiej bramki trafił niepilnowany Krzysztof Piątek, który przy rzucie rożnym z kilku metrów, jeszcze po dłoniach głogowskiego bramkarza, ustanowił wynik piątkowego spotkania na 1:0. Gospodarze poczuli wiatr w żaglach, byli nawet bliscy drugiego trafienia, jednak Janicki kolejny raz nie dał się pokonać. Powalczyć próbowali jeszcze pomarańczowo-czarni, jednak miejscowi nie dali im szans na większe zagrożenie. Miedziowe derby zakończyły się wynikiem 1:0 dla Zagłębia Lubin.

W piątkowym spotkaniu, z powodu kary nałożonej przez sędziego w meczu z Pogonią Siedlce, trener Ireneusz Mamrot nie mógł bezpośrednio z ławki prowadzić swojej drużyny. W tym wyjątkowym zadaniu zastąpił go drugi trener Chrobrego – Adrian Siemieniec.
 – Mimo wyniku jesteśmy dumni z tego, co zobaczyliśmy na boisku. Szkoda mi trenera Mamrota, który nie mógł poprowadzić tego meczu z ławki, bo niezależnie od wyniku taki pojedynek jest nagrodą dla trenera, który ciężką, mozolną pracą budował ten zespół. Właśnie po to, żeby ta drużyna mogła rozgrywać takie mecze. Dla trenera, zawodników i także kibiców było to pewnego rodzaju święto. Dla mnie, w takim wieku, na początku swojej drogi, poprowadzenie w nim zespołu to wielki zaszczyt. Na to zapracował jednak ktoś inny, dlatego – jak wspomniałem – przykro mi z powodu nieobecności trenera Mamrota – mówił trener Siemieniec.
.– Jesteśmy dumni z zawodników i kibiców, z całej otoczki spotkania i tego, jak ten mecz został przez nich potraktowany. Nie jesteśmy w stanie zarzucić naszej drużynie w jakimkolwiek fragmencie spotkania braku zaangażowania. Walkę o każdy centymetr boiska było mocno widać. Piłka jest jednak grą błędów. My popełniliśmy jeden. Karygodny, taki, który zdarzyć się nie może. W łatwej sytuacji zgubiliśmy krycie w polu karnym. Przez to nieobstawiony zawodnik strzela nam bramkę. To bardzo boli, bo z przebiegu spotkania samą ambicją bardzo chcieliśmy zapunktować. Uważam, że zasłużyliśmy przynajmniej na jeden punkt.  
ZAGŁĘBIE LUBIN – CHROBRY GŁOGÓW 1:0 (0:0)
 
ZAGŁĘBIE: Forenc – Cotra, Jach, Guldan, Tosik, Kwiek (od 65. K. Piątek), Piątek (od 58. Bonecki), Kubicki, Błąd, Papadopulos (od 85. Kowalczyk), Woźniak.
 
CHROBRY: Janicki – Michalec, Ilków-gołąb, Bogusławski, Samiec, Danielak, Hałambiec, Ulatowski (od. 69. D. Ałdaś), Kościelniak (od 75. Chranowski), Szczepaniak (od 80. Figiel), Sędziak.
ŻÓŁTE KARTKI: Ł. Piątek, Papadopulos – Michalec, Ilków-Gołąb, Ulatowski.
 
SĘDZIA: Jarosław Przybył (Opole)
WIDZÓW: 8150 (1100 z Głogowa).