KGHM otwiera polskim firmom drzwi do inwestycji w Chile

0
1807
Zdjęcie: Herbert Wirth prezes zarządu KGHM Polska Miedź

Polskie firmy mogą skorzystać na dużych inwestycjach KGHM w Chile. Przy projekcie Sierra Gorda mogą zostać zaangażowani polscy dostawcy towarów i usług, banki oraz ubezpieczyciele. Prace nad technologią to też szansa dla naukowców. Koncern zobowiązał się do wspierania polskich firm jeszcze przed rozpoczęciem ekspansji zagranicznej.

 Są trzy płaszczyzny współpracy KGHM i polskich firm. Pierwsza z nich to przede wszystkim towary i usługi w zakresie kosztów operacyjnych, a więc to, co jest nam potrzebne w Chile czy Kanadzie. Oczywiście mamy zinwentaryzowane te potrzeby, wiemy, w jakim czasie i w jaki sposób muszą być zrealizowane. Drugi obszar to potrzeby związane z nakładami inwestycyjnymi, a trzeci dotyczy finansowania i ubezpieczeń ‒ wylicza w rozmowie Herbert Wirth, prezes zarządu KGHM Polska Miedź.

KGHM inwestuje obecnie przede wszystkim w Chile. Sztandarowy projekt to budowa kopalni Sierra Gorda, która jest już w fazie rozruchu. Wirth zapowiada jednak, że to nie koniec inwestycji, ponieważ spółka planuje kolejne fazy rozwoju tego projektu.

Zgodnie z ustaleniami poczynionymi z głównym udziałowcem KGHM, czyli Skarbem Państwa (ma 31,79 proc. akcji), spółka prowadząc inwestycje zagraniczne, promuje także inne polskie przedsiębiorstwa. Chile jest dla nich szczególnie atrakcyjne. Obroty handlu zagranicznego między tym krajem a Polską cały czas rosną. Wartość eksportu z Chile do Polski sięga już niemal 260 mln dolarów, a handel w drugą stronę ma wartość prawie 100 mln dolarów. W samym pierwszym kwartale tego roku eksport z Polski do Chile i import z tego kraju były niemal równe i wyniosły po ok. 29 mln dolarów.

Wirth podkreśla, że KGHM chce pokazywać polskim firmom możliwości inwestycyjne nie tylko w Chile, lecz także w innych krajach, gdzie spółka prowadzi projekty, głównie w Kanadzie. Największe możliwości obecnie są jednak związane z inwestycją w Sierra Gorda.

‒ Polem do współpracy jest też obszar kapitałowo-ubezpieczeniowy. Jasno mówimy, że do tych inwestycji będziemy potrzebowali pieniędzy, w związku z tym, dlaczego kredytodawcą nie mogą być organizacje finansowe mieszane, polsko-amerykańskie, polsko-niemieckie czy jakieś inne banki? Dobrze byłoby, żeby także polski ubezpieczyciel mógł funkcjonować w tym obszarze – proponuje Wirth.

Podkreśla jednak, że polskie firmy nie będą preferencyjnie traktowane. Będą musiały pokonać konkurencyjnych oferentów z innych części świata. Wirth jest jednak przekonany, że polskie firmy mogą przedstawić ciekawe propozycje nie tylko ze względu na cenę, lecz także z uwagi na wysoką jakość usług.