Głogowski saper podejrzany o kradzież niewinny

0
1199
2013-10-28-patrol saperski@ Głogów-01-

Prokuratura we Wrocławiu umorzyła śledztwo w sprawie głogowskiego sapera podejrzanego o kradzież obrączki ze zbiorowej mogiły, odkrytej kilka miesięcy temu w Głogowie. Prokuratura podaje, że nie potwierdziły się zarzuty stawiane 26-letniemu saperowi. W związku z całą sprawą, dowódca głogowskiego garnizonu, ppłk Adam Kliszka w liście adresowanym do mediów napisał –  „Zarzut o taki czyn był dotkliwym ciosem w całą jednostkę (…) Mam świadomość, że słów, które zostały rzucone nie da się cofnąć, przykrości i strat, jakie one spowodowały także, ale chciałbym, aby mieszkańcy miasta poznali prawdę o zdarzeniu, które wywołało tyle złych emocji” .

Przypomnijmy, 28 lutego bieżącego roku, przy ulicy Rudnowskiej, podczas prowadzonych prac związanych z budową kanalizacji, odnaleziono mogiłę żołnierzy niemieckich, w której znajdowały się ludzkie szczątki, granaty ręczne, amunicja strzelecka oraz elementy ekwipunku wojskowego. Na miejsce wezwana została policja i patrol saperski w celu zabezpieczenia terenu oraz wszystkich przedmiotów.  Podczas przeprowadzanych czynności, obecna na miejscu policjantka, zauważyła jak jeden z saperów chowa coś do kieszeni. Okazało się, że była to złota obrączka znaleziona w mogile. Saper twierdził, że wziął obrączkę, żeby ją zabezpieczyć przed zaginięciem i przekazać policji. Sprawą zajęła się wojskowa prokuratura.

Po kilku miesiącach śledztwa nie potwierdziły się zarzuty postawione 26-letniemu saperowi. W uzasadnieniu wrocławskiej prokuratury czytamy, że wszystkie działania głogowskiego sapera były zgodne z zasadami, które obowiązują podczas prac saperskich związanych z zabezpieczeniem znalezionych przedmiotów.

Głos w sprawie zabrał dowódca głogowskiego garnizonu ppłk Adam Kliszka, który w liście do mediów napisał, że przez medialne nagłośnienie sprawy, żołnierz został niesprawiedliwie osądzony przez społeczność lokalną i ponosi przez to przykre konsekwencje –  „Łatwo się domyślić, że uderzyło to w samego zainteresowanego, podważając jego dobre imię. Wprawdzie nazwisko podejrzanego nie pojawiało się w tych informacjach, ale dla wielu osób nie pozostawało ono tajemnicą” – pisze ppłk Adam Kliszka.

„Podejrzenie o ograbienie zwłok rzuciło także cień na wszystkich głogowskich saperów, którzy swoją codzienną, często niebezpieczną pracą, starają się jak najlepiej służyć społeczeństwu. Zarzut o taki czyn był zatem dotkliwym ciosem w całą jednostkę (…) Mam świadomość, że słów, które zostały rzucone nie da się cofnąć, przykrości i strat, jakie one spowodowały także, ale chciałbym, aby mieszkańcy miasta poznali prawdę o zdarzeniu, które wywołało tyle złych emocji” – czytamy w liście dowódcy głogowskiego garnizonu.