Trzydziestoletni głogowianin odpowie za zrzucenie kota z tarasu. W rozmowie z policją twierdził, że zrobił to przez przypadek. Zebrane informacje wskazywały jednak na celowe działanie. Mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu, za co odpowie przed sądem. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny bądź pozbawienia wolności do dwóch lat.
Trzydziestoletni mieszkaniec Głogowa usłyszał zarzuty w związku z wyrzuceniem kota przez taras. Zwierzę znacznie ucierpiało na upadku i zdechło. Sprawca początkowo twierdził, że zrobił to niechcący, ale finalnie przyznał się do celowego wyrzucenia zwierzęcia. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny lub kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Głogowianin za popełniony czyn odpowie przed sądem.
W dniu 25 maja br. w godzinach wieczornych oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Głogowie otrzyma.ł zgłoszenie o tym, że z jednego z tarasów został wyrzucony kot. Do zdarzenia doszło w rejonach Starego Miasta. Zwierzę było znacznie zakrwawione i poranione. Osoba, która zgłosiła zdarzenie, zabrała kota do weterynarza. Ten próbował ratować kotkę, jednak się nie udało, lekarz weterynarii stwierdził zgon.
Policyjny patrol ustalił, z którego mieszkania wyleciało zwierzę i kto je wyrzucił na podwórko. Okazało się, że sprawcą był 30-letni głogowianin. W rozmowie z policjantami mężczyzna nie negował samego faktu. Utrzymywał jednak, że wydarzyło się to przez przypadek.
Ustalenia policjantów oraz obrażenia zwierzęcia wskazywały na celowe działanie. Mężczyzna przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i dobrowolnie poddał się karze.
Jeśli sąd wyrazi na to zgodę, sprawca będzie musiał zapłacić karę grzywny w wysokości 600 złotych, a dodatkowo miałby zapłacić nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w wysokości 500 złotych.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara grzywny, a także kara pozbawienia wolności do dwóch lat.