Głogów: Co jeszcze kryje zbiorowa mogiła?

0
2144
zdjęcie 2014-04-07-mogiła-żołnierzy-niemieckich@Rudnowska@Głogów-01

Minął już ponad miesiąc odkąd w Głogowie odnaleziono zbiorową mogiłę niemieckich żołnierzy. Dotychczas odkryto w niej szczątki ok. 100 osób. Jednak zdaniem członków Stowarzyszenia Pomost, jest to tylko część mogiły, która została odkryta. Czy teren zostanie jeszcze raz przeszukany? Cały czas prowadzone są starania, aby tak się stało…

Od paru tygodni głośna jest sprawa znalezionej mogiły żołnierzy niemieckich. 28 lutego, przy ulicy Rudnowskiej, podczas prowadzonych prac związanych z budową kanalizacji, odnaleziono ludzkie szczątki, granaty ręczne, amunicję strzelecką oraz elementy ekwipunku wojskowego. Na miejsce wezwana została policja i patrol saperski, zabezpieczono teren oraz wszystkie przedmioty. Dzień później, zaledwie kilkaset metrów dalej, znaleziono dwie niemieckie miny przeciwpancerne.

Po paru dniach okazało się, że wciąż znajdowane są kolejne ludzkie kości. Ponownie na miejsce przyjechały wszystkie służby oraz pracownicy z głogowskiego muzeum, które zawiadomił Przemysław Lewicki, sekretarz Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum i Historii Miasta Głogowa. Wstrzymano wszystkie prace związane budową kanalizacji. Swoje poszukiwania rozpoczęło wojsko i policja.

Niestety, miał wówczas miejsce przykry incydent, który spowodował, że o odnalezionej mogile zrobiło się jeszcze głośniej – jeden z saperów został oskarżony o kradzież z miejsca znaleziska. Podczas przeprowadzanych czynności, obecna na miejscu policjantka, zauważyła jak jeden z saperów chowa coś do kieszeni. Okazało się, że była to złota obrączka znaleziona w mogile. Teraz wobec żołnierza prowadzone jest śledztwo przez żandarmerię wojskową w Lesznie.

Zainteresowani głogowską mogiłą

O głogowskim znalezisku Przemysław Lewicki poinformował także lokalne media oraz Stowarzyszenie Pomost, które zajmuje się ekshumacjami żołnierzy niemieckich, poległych podczas II wojny światowej. W tej chwili w całą sprawę zaangażowana jest Fundacja Pamięć, Stowarzyszenie Pomost oraz niemiecka organizacja „Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge” z Kassel.

Odkryciem tym zainteresowane jest także głogowskie Muzeum Archeologiczno-Historyczne, a jego dyrektor przypomina, że wszystkie tego typu znaleziska, w świetle prawa są zabytkami i jako takie podlegają ochronie konserwatorskiej – “Znalezione zabytki, o ile nie uda się ustalić ich właściciela lub spadkobierców przechodzą na skarb państwa” – informuje dyrektor muzeum Leszek Lenarczyk.

zdjęcie 2014-04-07-mogiła-żołnierzy-niemieckich@Rudnowska@Głogów-01

Znalezione szczątki to dopiero połowa sukcesu…

Ostrożne szacunki określają liczbę odnalezionych szczątków na 80-100 osób. Ale jak twierdzi Przemysław Lewicki to dopiero połowa sukcesu, najważniejsze będzie przeprowadzenie ekshumacji i godne pochowanie wszystkich poległych.

Przemysław Lewicki, autor książki „Festung Glogau 1944-1945”, który od lat z pasją zbiera wszystkie materiały dotyczące historii naszego miasta, twierdzi, że nikt się nie spodziewał mogiły w tym miejscu – „Nie ma o niej ani słowa w żadnych posiadanych przeze mnie relacjach”.

W przypadku odkrycia takich szczątków, najważniejsze są nieśmiertelniki żołnierzy, które pozwalają dokładnie określić kim byli i z jakich jednostek pochodzili. Te informacje są cenne nie tylko dla historyków, ale także dla rodzin tych żołnierzy – „W przypadku udanej identyfikacji wysyłany jest wówczas list z informacją o miejscu odnalezieniu szczątków” – mówi Przemysław Lewicki.

Niestety w odkrytej mogile oficjalnie nie znaleziono dotychczas ani jednego nieśmiertelnika.

Przemysław Lewicki miał okazję dokładnego obejrzenia i sfotografowania wszystkich szczątków oraz znalezionych przy nich przedmiotów. Było się to możliwe dzięki zaproszeniu dziennikarzy głogowskiej „TV Master”, którzy otrzymali zgodę na realizację reportażu w prosektorium od właściciela Jerzego Jarosza.

– „Analiza zgromadzonego materiału pozwoliła definitywnie stwierdzić, że mamy do czynienia z żołnierzami niemieckiego Wehrmachtu, którzy zginęli na przełomie zimy i wiosny 1945 roku, w czasie walk o „Festung Glogau” – mówi Przemysław Lewicki.

zdjęcie 2014-07-Przemysław-Lewicki@Głogów-01

Co jeszcze kryje mogiła?

Przemysław Lewicki oraz Tomasz Czabański, prezes poznańskiego Stowarzyszenia Pomost, są przekonani o tym, że znalezione szczątki to tylko niewielka część mogiły – „Znaleziono 120 wojskowych butów, a tylko 4 niekompletne czaszki, brakuje jakichkolwiek fragmentów kończyn górnych, tułowia czy kręgosłupa, wszystkie odkryte to wyłącznie piszczele oraz kości udowe” – wyjaśnia swoje przypuszczenia Przemysław Lewicki.

Liczy przede wszystkim na to, że w ziemi znajdują się nieśmiertelniki, które nie zostały jeszcze odnalezione. – „Razem z Tomaszem Czabańskim uważamy, na podstawie moich informacji i zdjęć oraz jego wieloletniego doświadczenia, że trzeba to wszystko przeszukać jeszcze raz”. Trwają obecnie starania, żeby dostać zgodę na przeprowadzenie ekshumacji. Inicjatywę w tej sprawie przejęła Fundacja Pamięć z Warszawy.

Prokuratura Rejonowa w Głogowie tłumaczy, że nie było postaw prawnych, aby takie zezwolenie wydać. Odpowiednie pisma w tej sprawie zostały wysłane do wojewody dolnośląskiego we Wrocławiu. Jak na razie nie ma jednak na nie odpowiedzi.

Jeśli wojewoda wyda zgodę, cały teren jeszcze raz zostanie drobiazgowo przeszukany – „Być może będą nawet do tego potrzebne specjalne sita, którymi zostanie przesiana ziemia z dotychczasowych wykopów” –  tłumaczy Przemysław Lewicki.

Spór między muzeum, urzędem miasta i starostwem o to czy na miejscu zawsze powinien być archeolog, który prowadziłby nadzór świadczy o tym, że brakuje doświadczenia w tym temacie, bo wcześniej nie było takiej dużej sprawy. Wprawdzie często znajdowano szkielety osób z II wojny światowej, ale nigdy na tak wielką skalę.

– „Muzeum Historyczne w Głogowie nie ma nadzoru nad prowadzonymi pracami, mimo, że od wielu lat dyrekcja muzeum wnioskuje do głogowskiego starostwa o to, by wydając decyzję o pozwoleniu na budowę, zlecał inwestorom nadzór archeologiczny nad każdym miejscem, gdzie będą prowadzone prace ziemne” – informuje Maciej Iżycki, rzecznik prasowy głogowskiego muzeum.

Obecnie mogiła jest przysypana. 25 marca wszystkie kości ludzkie zostały zabrane przez ekipę Stowarzyszenie Pomost. Znalezione przedmioty (hełmy wojskowe, bagnety i wiele innych) pozostały jednak w Głogowie.

„Uważam, że jeżeli ludzkie szczątki nadal leżą w ziemi przy ul. Rudnowskiej, to trzeba je ekshumować i pochować na cmentarzu” – mówi Przemysław Lewicki.

Ostatecznie szczątki zostaną pochowane na cmentarzu wojennym w Nadolicach koło Wrocławia. Jest to miejsce, gdzie chowani są żołnierze niemieccy znalezieni na Dolnym Śląsku. Pochówki takie są przeprowadzane na koszt rządu niemieckiego, który przeznacza ok. 25 euro na jednego poległego. Łącznie w Polsce jest 11 takich cmentarzy…

zdjęcie 2014-04-07-mogiła-żołnierzy-niemieckich@Rudnowska@Głogów-01

2014-07-mogila-zolnierzy-niemieckich@Rudnowska@Glogow-01