Ciężarowa jakość, a nie ilość

0
901

Młody narybek polkowickich sztangistów ma się nieźle. – Jest grupka utalentowanych zawodników, z których powinniśmy mieć sporo pożytku. Mają talent, upór i są gotowi do ciężkich treningów – mówi Krzysztof Michalski, prezes Klubu Podnoszenia Ciężarów Górnik Polkowice.

Wchodzę do salki ćwiczeniowej polkowickich sztangistów. W różnych miejscach ćwiczą w skupieniu. Krzysztof Michalski, prezes i trener przygląda się uważnie i co chwila koryguje błędy popełniane przez młodych sztangistów.

Technika ma w podnoszeniu ciężarów kluczowe znaczenie. Na wczesnym etapie bardzo ważna jest praca nad tym, by wszystko wykonywać poprawnie. Chodzi o wyrobienie odpowiednich nawyków – tłumaczy Michalski.

Treningi są urozmaicone. Wielu osobom wydaje się, że sztangiści zajmują się wyłącznie podnoszeniem ciężarów. Jest inaczej, mamy wiele ćwiczeń rozciągających, skaczemy przez płotki. W podnoszeniu ciężarów ważny jest ogólny rozwój – mówi nam 15-letni Bartosz Kocyło, mistrz Polski do lat 15, który treningi rozpoczął treningi w dość nietypowych okolicznościach.

Pomagam przy nagłaśnianiu imprez w szkole. Podczas zawodów ciężarowych wypatrzył mnie trener i zaprosił na zajęcia. Przyszedłem i bardzo mi się spodobało. Wcześniej próbowałem kolarstwa, ale to nie to samo – mówi Bartosz, którego rekord życiowy to 200 kg w dwuboju.

Na treningu są także – Dawid Rogala i Justyna Wrzesińska, również 15-latkowie. Dawid trenuje od sześciu miesięcy, a zdążył już wywalczyć tytuł mistrza Dolnego Śląska. Justyna ćwiczy od dwóch lat. To brązowa medalistka mistrzostw Polski. Wcześniej próbowała siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej, ale to nie było to. Wspomniana dwójka rozpoczęła swoją przygodę z ciężarami od zajęć wychowania fizycznego, w czasie których prezentowano tajniki tej dyscypliny sportu.

Czwartym rodzynkiem, jest zaledwie 13-letni Tomasz Żełem, najmłodszy medalista mistrzostw Polski w historii seniorskiego podnoszenia ciężarów.

Obecnie w klubie regularnie ćwiczy szóstka młodych zawodników. Nie jest to może duża ilość, ale wszyscy prezentują wysoki poziom. Stawiamy na jakość, a nie na ilość. Przewija się więcej zawodników, ale nie każdy wytrzymuje. Dziś młodzi ludzie mają wiele form spędzania czasu wolnego i trudno ich wyciągnąć na treningi. Ci, którzy zostają, nie żałują. Przykładamy wielką wagę nie tylko do rozwoju sportowego, ale także do zasad codziennego życia, kultury. Sport kształtuje charakter – mówi Michalski.

W rozwoju talentów duże znaczenie mają wzorce osobowościowe. Są nimi byli oraz obecni zawodnicy Górnika Polkowice.

– Kuba Michalski, Arek Michalski, czy Szymon Kołecki – wymieniają młodzi sztangiści.

Z takim narybkiem o przyszłość ukochanej dyscypliny jestem spokojny – kończy Krzysztof Michalski, który sam przygotowuje się do zawodów oldbojów, bo ciężary to nie sport, ale i styl życia.