To nie slogan ale płynące z doświadczenia życiowego słowa Teofilii Wrony, która 1 stycznia obchodziła piękny jubileusz 90-lecia. Z życzeniami właśnie zdrowia, miłości i życzliwości najbliższych oraz z drobnymi upominkami i kwiatami odwiedził Jubilatkę w Raszówce Tadeusz Kielan wójt Gminy Lubin.
Drobniutka, delikatna, z życzliwym spojrzeniem i uroczym uśmiechem. Jubilatka nie kryła wzruszenia przyjmując gratulacje od wójta.
– Słowa są ulotne, dlatego na pamiątkę tych pięknych dni mam życzenia w formie Listu gratulacyjnego. Niech każda chwila będzie dla Pani źródłem szczęścia i niech upływa w zdrowiu i spokoju – mówił Tadeusz Kielan.
– Ma Pan bardzo dobre serce, ja także życzę zdrowia, spełnienia marzeń i niech Bóg będzie z Panem – odpowiedziała Teofila Wrona.
Z Jubilatki emanował spokój, dobro i życzliwość.
– Chodź Babciu moja Ty śliczna przejdziemy na wózek i siądziemy razem przy stole z gośćmi. Jesteś bardzo dzielna – mówi wnuczka Magdalena przenosząc babcie z wersalki na wózek inwalidzki. Jak widać miłość, którą wcześniej dała swoim najbliższym procentuje dziś wielokrotnie.
– 70.urodziny obchodziłam u córki w Ameryce, bardzo dobrze się wtedy czułam. Dziś już kości wysiadają, a osiem lat temu amputowano mi nogę – mówi Teofila Wrona. – Zdrowie już nie te, ale mam za to bardzo dobrą pamięć. Ostatnio bardzo często przypominają mi się różne fragmenty z życia i naprawdę jestem zdumiona, że minęło to tak szybko.
Reprezentuje pokolenie, które cechuje niesamowita siła i hart ducha. Młode lata pochłonęła wojna i towarzyszące jej na co dzień śmierć i okrucieństwo. Na ziemie odzyskane przyjechała w 1945 roku i trafiła najpierw w okolice Rawicza. Do Raszówki przyjechała z mężem w 1959, mąż dostał pracę w kopalni. Sama pracowała przez lata w żłobkach w Lubinie, przeszła jednak na rentę z powodu problemów z sercem.
– Wiele lat temu założyłam specjalny zeszyt, w którym zapisywałam wspomnienia babci. Dziś w wiosce żyje już bardzo mało ludzi z jej pokolenia, coraz bardziej brakuje nam wszystkim tych rozmów z nimi – mówi wnuczka Magdalena i jednocześnie deklaruje:- Muszę znaleźć teraz czas, żeby te wspomnienia opracować i może udałoby się je opublikować.
Temu pomysłowi gorąco przyklasnął wójt Tadeusz Kielan, który także bardzo dba o pamięć o przodkach w swojej rodzinie i bardzo często, odwiedzając jubilatów, pyta ich rodziny o możliwość spisania życiowych wspomnień.
Teofila Wrona była najstarsza w swojej rodzinie, miała dwóch braci. Doczekała się czworga dzieci,ośmiorga wnuków i dziesięciorga prawnuków. Życzymy kolejnych pięknych jubileuszy w jak najlepszym zdrowiu!
(SR)/GMINA LUBIN