Okazało się, że mężczyzna, który w ubiegłą niedziele (21 października) przebywał w Głogowie to mieszkaniec Warszawy. Kiedy znajdował się na Starym Mieście pod głogowskim Ratuszem pozostawił torbę z zawartością sprzętu fotograficznego. Znajdowała się w niej profesjonalna kamera video z obiektywami oraz osprzętem elektronicznym. Torba stała spokojnie pod murem głogowskiego Ratusza. – Uczciwy znalazca tej dość cennej zguby poinformował policjantów telefonicznie o swoim znalezisku, a później przekazał go patrolowi. Wartość tego sprzętu to sporo ponad dziesięć tysięcy złotych – mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. Swojej zguby szukał już też roztargniony reporter z Warszawy. Około godziny 18.00 oficer dyżurny w głogowskiej komendzie otrzymał telefoniczne zgłoszenie utracie sprzętu w Głogowie. Mężczyzna, mieszkaniec Warszawy, zdążył już dotrzeć do Gliwic i tam zorientował się, że nie ma przy sobie torby ze sprzętem. – Mężczyzna początkowo zgłaszał kradzież, ale ku swojemu zdziwieniu usłyszał, że jest cały i do odbioru w Komendzie Powiatowej Policji w Głogowie – dodaje Bogdan Kaleta. Mężczyzna całe zdarzenie tłumaczył roztargnieniem.