Chciał skoczyć, ale zablokował miasto

0
1244

Wczoraj około godziny 14.30 na Różowym Moście Tolerancji pojawił się mężczyzna. Wyglądał tak jakby chciał skoczyć. Wezwano policje, straż pożarną, pogotowie. I stworzył się korek.

Piotr L. jest znany wszystkim. Zarówno rzecznik prasowy policji, jak i straży pożarnej mówią, że nie był to pierwszy raz “desperata”. Jednak mimo wszystko służby ratunkowe mają obowiązek w takich przypadkach podjąć wszelkie działania. –Na miejsce przyjechała straż pożarna, która zablokowała most swoim samochodem z drabiną- mówi rzecznik prasowy policji, Bogdan Kaleta. Około godziny 15.15 udało się namówić mężczyznę żeby zszedł z mostu- dodaje. Okazało się, że jest pijany. Został, więc przewieziony na Izbę Wytrzeźwień. –Po wytrzeźwieniu i zbadaniu trafił do specjalistycznego szpitala- tłumaczy rzecznik.

Jednak skutki jego czynu na drogach Głogowa były jeszcze odczuwalne przez kilkanaście godzin – Na szczęście w dniu wczorajszym doszło tylko do jednej kolizji- informuje Bogdan Kaleta. Pozostają jeszcze koszty akcji ściągania z mostu Piotra L. Szacuje się, że sięgną paru tysięcy. –Ten pan praktycznie, co roku wchodzi na most. Jednak nie jesteśmy w stanie z tym nic zrobić. Musimy pomóc mu zejść – mówi Paweł Dziadosz, rzecznik prasowy straży pożarnej.