Klasycznie na Dzień Ojca

0
1347

Wczoraj w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny na osiedlu Kopernika, ze swoim koncertem gitarowym wystąpił Witold Smorawiński. Pokazał jak duża siła może tkwić w tych łagodnych dźwiękach nylonowych strun.Wczoraj mieszkańcy Głogowa mogli liczyć na prawdziwą muzyczną ucztę. W kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny na osiedlu Kopernika, ze swoim gitarowym koncertem wystąpił Witold Smorawiński. Koncert odbył się w związku z Dniem Ojca, przy okazji promowana była nowa płyta Smorawińskiego.

Osobiście obracam się w klimatach gdzie gitary wymagają odrobiny prądu i siarczystego przesteru, jednak tego koncertu nie mogę uznać za rozczarowanie. Dźwięki, które wspomniany muzyk potrafi wykrzesać z tego kształtnego kawałka drewna i z nylonowych strun były urzekające. Suity, preludia i etiudy zaserwowane nadspodziewanie licznie przybyłej publiczności, docierały do sedna jestestwa wyprawiając w podróż po krainach ze snów i marzeń. Do tego klimat kościelnej sali ogromnej, przytłaczającej, gdzie muzyka krążyła i gromadziła się. Jest jakaś siła w tych klasycznych instrumentach, jakaś głębia, która pobudza emocje i zostawia ślad w każdym, kto się zetknie z dźwiękami z nich wydobytymi.

Nie był to pierwszy tego rodzaju koncert, jaki Witold Smorawiński zagrał w Głogowie, ostatnie tego typu wydarzenie odbyło się równy miesiąc temu w związku z Dniem Matki w kościele pod wezwaniem Bożego Ciała na Starym Mieście. Jeśli ktoś nie jest przekonany do muzyki klasycznej to koncerty naszego rodzimego gitarzysty na pewno poruszą w nim wrażliwą strunę i życzliwszym okiem spojrzy na klasycznych twórców.