W nocy zalało głogowski szpital

0
1218

Do dużego nieszczęścia doszło wczoraj (30 października) w nocy. Około godziny 23.50 głogowscy strażacy otrzymali informacji o wodzie, która zalewa głogowski szpital. Jak się okazało przyczyną takiego stanu rzeczy była pęknięta rura w stropie o średnicy 50 milimetrów. Praca strażaków na miejscu trwała ponad pięć godzin. Nie ma jednak powodów do obaw, bo szpital pracuje normalnie.

Zalany oddział ortopedii, oddział chorób wewnętrznych oraz piwnice to efekt pękniętej rury w stropie głogowskiego szpitala. Po tym jak na oddziałach pojawiła się woda na miejsce zostali wezwani strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Głogowie. – Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 23.50 na miejsce zostało wysłanych dziewięć wozów strażackich z 26 strażakami. Okazało się, że pękła rura w stropie i cześć pomieszczeń zalanych jest wodą. Naszym zadaniem było zbieranie tej wody. Akcja trwało do około godziny piątej nad ranem – mówi Paweł Dziadosz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Głogowie. W szpitalu został także wyłączony prąd żeby nie doprowadzić do zwarcia elektrycznego. Jednak mimo trudnej sytuacji nie była konieczna ewakuacja szpitala. – Pacjenci z zalanych sal zostali przeniesieni do innych pomieszczeń na oddziałach. Szpital pracował i pracuje normalnie – mówi Bartłomiej Adamczak, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Głogowie. Teraz trwa osuszanie pomieszczeń. W najbliższym czasie do szpitala zostaną wezwani elektrycy, którzy ocenią czy można bezpiecznie włączyć prąd w miejscach, w których doszło do zalania. Będzie trzeba także ocenić straty jakie poniósł Zakład Opieki Zdrowotnej w Głogowie. – Na pewno te dwa oddziały: ortopedii i chorób wewnętrznych będą wymagały remontu. Jest jednak jeszcze za wcześnie żeby szacować straty. W odpowiednim czasie podejmiemy takie kroki. Szpital był ubezpieczony, dlatego też na pewno jakieś pieniądze otrzymamy – dodaje Bartłomiej Adamczak. Nie wiadomo także, co było przyczyną pęknięcia rury.