Biblioteka pękała w szwach i ze śmiechu

0
1375

Po raz kolejny zaproszony gość przez Miejską Bibliotekę Publiczną okazał się strzałek w dziesiątkę i przyciągnął tłumy mieszkańców Głogowa. Na spotkanie z Marią Czubaszek przybyło blisko 200 osób.

Maria Czubaszek przyjechała do Głogowa żeby opowiedzieć o swojej najnowszej książce “Każdy szczyt ma swój czubaszek. Z Marią Czubaszek rozmawia Andrzej Andrus”. Książka ta to wywiad rzeka z Marią Czubaszek. Taką samą formułę przyjęła Miejska Biblioteka Publiczna. Wywiad z autorką książki przeprowadzał Piotr Mosoń. –Od razu muszę uprzedzić, że ja nie słucham pytań i mówię swoje. Więc pan niech pytania zadaje, a ja będą mówiła, co chce powiedzieć – mówiła Maria Czubaszek w czasie spotkania autorskiego w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

Maria Czubaszek jednak nie opowiadała tylko o swojej książce. Całe spotkanie wypełnione było śmiechem publiczności, która była rozbawiana przez anegdoty autorki książki. – Mnie w domu słucha tylko mój pies. Jak jutro rano wrócę do domu to ja idę o zakład, że ten mój Karolak nawet nie merdnie ogonem, a mój pies będzie szalał i ogonem będzie kręcił, będzie się cieszył a Karolak nie. Ja, dlatego największy kontakt mam z moim psem. Dlatego z Karolakiem się mniej kłócimy. Mój mąż czasami się kłóci z psem. Jak ja się pytam “rozmawiałeś z Supronem?” a on mówi “My nie mamy wspólnych tematów”. Ja z psem zawsze znajdę wspólny temat. Prędzej nawet niż z Karolakiem, szczerze mówiąc – mówiła Maria Czubaszek w czasie spotkania autorskiego.

Maria Czubaszek mówiła też o swoim udziale w serialu Spadkobiercy i o tym jak piszę się teksty do seriali. Na koniec autorka rozdawała autografy.