W kalejdoskopie Stachuriady cz.2

0
1245

Ci, którzy zdecydowali się nocować w namiotach na grochowickiej polanie, dzień 23 czerwca przywitali pobudką zorganizowaną przez wolontariuszy stowarzyszenia “Szansa” i harcerzy z Hufca Głogów im. Dzieci Głogowskich.

Gra terenowa, czyli grochowicka odmiana głogowskiej gry miejskiej, pomogła poprzez zabawę poszerzyć wiedzę uczestników. Dowiedzieli się o różnych zakątkach Grochowic i okolic. Zabawę rozpoczęto o godzinie jedenastej przemarszem czterech drużyn i wolontariuszy. Pogodnie nastrajały widoczne na twarzach wszystkich uśmiechy i dźwięki wyśpiewywanych piosenek. Chwilę później wszyscy wyruszyli w trasę, aby po kilku godzinach spotkać się, odpoczywać i dzielić wrażeniami.

O godzinie 12:00 zobaczyć można było paradę motocykli. Po godzinie w Motostachuriadzie zorganizowano takie konkurencje jak rzut silnikiem, przepychanie beczki motocyklem i konkurencja wolnej jazdy. W sumie nie miałem konkurentów z prawdziwego zdarzenia. Konkurencja się podpierała. Motocyklem EMW 350 wygrywam bardzo dużo konkurencji nawet w dużych zlotach. Od trzech miesięcy jeżdżę Yamahą 535. Na zlotach jestem od 24 lat. Od tego czasu obecny jestem również na Stachuriadzie – powiedział Andrzej Napierała, który wygrał w konkurencji wolnej jazdy.

Około godziny 16 odbyły się zawody Siekierezady. Składały się z czterech dyscyplin: rzut wałkiem, łupanie klocków do kominka, rzut toporem i ścinka stojącego pala przy użyciu siekiery. Zwyciężyli: Andrzej Owsiany, Piotr Kasprzyk i Marek Fraszczyk.

O godzinie 19:00 odbył się koncert laureatów Piosenk Poetyckiej “Wyśpiewać Poezję”. Po nich na scenie można było ujrzeć występujący po raz pierwszy zespół Babu Król. Jest to twór powstały z połączenia dwóch niezwykle utalentowanych osobowości. Są to: Piotr “Budyń”Piasecki i Jacek “Bajzel” Szymkiewicz. Energetyczna i hipnotyzująca muzyka ukazała dorobek Stachury w zupełnie inny, jakże surrealistyczny sposób. Poza sceną dało się słyszeć wiele komplementów: “Gdyby Stachura byłby wśród nas, to zapewne grałby utwory właśnie w taki sposób”. – Nigdy nie myślałem nad rodzajem muzyki, gramy to, co nam do serca przyjdzie – powiedział Piotr Piasecki.

Na polanie można było wziąć udział w imprezach towarzyszących. Była możliwość przyjrzenia się sztuce rzeźbiarskiej, dać sobie zrobić zdjęcie przez Leszka Krutulskiego, który tymi fotografiami zafunduje podróż w czasie ludziom, których spotka za 10 lat.

Tworzono również na oczach wszystkich prace malarskie. Na tryptyku grochowickim przedstawiono polanę. Odpowiedzialnymi artystycznie byli Janusz Owsiany i Zygmunt Miedziński. Szefem był Tadeusz Cieślak.

Opinie kolegów artystów świadczą o tym, że koncepcja tryptyku jest na tyle spójna, że wygląda to jak gdyby malowała go jedna osoba. Jest to ciekawa inicjatywa. Potraktowaliśmy ją jako dobrą zabawę podczas której powstał obraz – komentował Zygmunt Miedziński.

Chcemy więcej takich imprez. Popieramy i czekamy. Wspieramy wszelkie imprezy pomagające osobom niepełnosprawnym – powiedziała Tamara Łukijańczuk.

Tryptyk zawiśnie u Łukasza Horbatowskiego, wójta gminy Kotla. – Jeśli chodzi o Stachuriadę, to co roku obserwuję zmianę. Zabawa odbywa się co roku i będzie się odbywała. Jeśli chodzi o tryptyk to myślę, że duża trudnością jest namalować obraz w przeciągu dwóch i pół godziny. Dzieło oddaje urok tego co dzieje się na polanie.