Głogów będzie większy?

0
1274

Od 5 września ubiegłego roku trwały konsultacje z mieszkańcami w sprawie zmiany granic miasta Głogowa. Władze miasta miały w planach przejęcie części sołectwa Szczyglice i Ruszowice oraz części sołectwa Jaczów i przyłączenie tych terenów do Głogowa. W porządku obrad wczorajszej (20 marca) sesji Rady Miasta znalazł się punkt w sprawie zmiany granic miasta.

Konsultacje przeprowadzono na terenie miasta Głogowa, Jaczowa oraz gminy wiejskiej Głogów. Mieszkańcy, którzy wzięli udział w konsultacjach były podzieleni. Głogowianie oraz mieszkańcy Jaczowa byli za zmianą granic Głogowa. Na taką zmianę nie chcieli się zgodzić mieszkańcy gminy wiejskiej Głogów. Mimo negatywnego wyniku konsultacji przeprowadzonych na terenie gminy wiejskiej, na wczorajszej (20 marca) sesji Radny Miasta Radni mieli podjąć decyzję, czy chcą wystąpić z wnioskiem do Ministra Administracji i Cyfryzacji o zmianę granic Głogowa. Ten punkt przyniósł największe dyskusje między radnymi. –Wiedzieliśmy, jaka będzie odpowiedź mieszkańców gminy wiejskiej Głogów. Te konsultacje pokazały jednoznacznie, że nie ma społecznej akceptacji. Zmarnowaliśmy więc rok czasu i wyrzuciliśmy pieniądze w błoto po to, żeby się przekonać, że wniosek nie przejdzie. Pewnie nawet nie przejdzie opinii Wojewody z racji, że jedna z gmin wyraziła się w sposób negatywny – mówił Karol Szczepaniak, radny miejski. – Chciałem wyraźnie powiedzieć, że obowiązkiem każdego Radnego Miejskiego jest dążyć do poszerzenia granic miasta. Ja się nie dziwię, że mieszkańcy tych ościennych wsi są przeciwni, żeby włączyć ich do Głogowa. Im jest wygodnie. Jak można korzystać z przywilejów miejskich tam korzystają, a jak nie to mówią, że oni są ze wsi. Jednak nie może tak być tak jak w przypadku ulicy Orzechowej, że jedna część jest z Głogowa, a druga ze wsi – mówił Roman Bochanysz, radny miejski. – Nie można nikogo na siłę uszczęśliwiać. Jeśli mieszkańcy nie chcą przyłączyć się do miasta to nie możemy ich siłą do miasta przyłączyć – mówił radny Cezary Kędzia.  – Zachowujemy się tak, jakby Głogów był tak zacieśniony, że nie ma już możliwości rozwoju. Tak jednak nie jest. Mamy wiele terenów gdzie można budować, inwestować. Tutaj bardziej chodzi o walkę o mieszkańców i o podatki – mówił radny Jarosław Dudkowiak.

Dyskusja trwała ponad poł godziny, a swoje zdanie wypowiedzieli prawie wszyscy radni. W konsekwencji trzynastu radnych zagłosowało za wystąpieniem z wnioskiem o zmianę granic Głogowa. Przeciwko było ośmiu radnych. Jeden z nich wstrzymał się od głosu. Teraz o tym, czy Głogów będzie większy, zdecyduje Minister Administracji i Cyfryzacji.