Wstrząs w kopalni

0
1149

Wczoraj rano w kopalni Rudna doszło do silnego wstrząsu, miał on miejsce 1150 metrów pod ziemią. Na szczęście do tragedii nie doszło, z obecnych na miejscu pracowników jeden górnik jest ranny i przebywa w szpitalu. Wstrząs w kopalni Rudna mógł być bardzo niebezpieczny w skutkach.

W rejonie zagrożenia znajdowało się 12 górników. Wstrząs miał miejsce około godziny 8:50. Była to górnicza siódemka, zaliczana do dolnej strefy silnych wstrząsów. O tym, jak bardzo niebezpieczny jest zawód górnika nie trzeba dużo mówić, ale jedno jest pewne – mężczyźni mieli wiele szczęścia. Z miejsca wstrząsu udało się uciec aż 11 górnikom, którzy się tam znajdowali. Większość z nich wyszła bez szwanku, z drobnymi potłuczeniami. Jeden górnik został przygnieciony przez spadające skały. Akcja ratunkowa, mająca na celu wydostanie górnika spod ciężkich skał trwała do godziny 10:00, obecnie mężczyzna przebywa w szpitalu w Lubinie. Ma złamaną nogę. Wszyscy górnicy obecni w miejscu wstrząsu zostali przebadani przez lekarzy, zrobione zostały im niezbędne prześwietlenia. Oprócz potłuczeń i siniaków nie mają poważniejszych, zagrażających życiu dolegliwości. Po takich wypadkach górnicy nie wrócą tak szybko do pracy. Prace na oddziale Rudna Północna zostały wstrzymane bowiem aż do chwili wyjaśnienia przyczyn wypadku. Specjalna komisja z urzędu górniczego musi zbadać, dlaczego doszło do tego wypadku. Wtedy, jeżeli wyda opinię pozwalającą na powrót do pracy, górnicy będą mogli wrócić do wykonywanych przez nich zadań. Bardzo dużo słyszy się o śmiertelnych wypadkach w kopalniach w całej Polsce. Chwile grozy i strachu musieli przeżyć więc górnicy i ich rodziny. Mimo wielkiego niebezpieczeństwa, można powiedzieć, że wszystko skończyło się bardzo dobrze.