Projekt „Zielona Dolina” był jednym z kluczowych na spotkaniu samorządowców we Wrocławiu. Koncepcja jest bardzo oryginalna. Tłumaczymy na czym polega.
Szeroko zakrojony program „Zielona Dolina Żywności i Zdrowia” został bardzo ciepło przyjęty przez panelistów III Kongresu Samorządowego. Wydaje się, iż posiada on w sobie bardzo duży potencjał. Głównym promotorem i pomysłodawcą koncepcji na Dolnym Śląsku jest rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, profesor Tadeusz Trziszka. Najważniejszą instytucją w tym zakresie jest natomiast sam Uniwersytet Przyrodniczy.
Program „Zielona Dolina” zakłada, mówiąc najogólniej, połączenie biznesu i gospodarki żywnościowej. Jego celem jest produkcja żywności nowej generacji o znaczeniu profilaktycznym wobec chorób cywilizacyjnych. Innymi słowy „Zielona Dolina” to projekt skupiający się na zdrowiu mieszkańców Dolnego Śląska. Chodzi w nim również o stworzenie wyspecjalizowanych usług o charakterze prozdrowotnym oraz popularyzację zachowań prozdrowotnych: — Natura jest najważniejszym elementem życia człowieka — twierdzi profesor Tadeusz Trziszka — Chcemy wykorzystać jej potencjał w celach zdrowotnych. Chodzi między innymi o zioła i rośliny. Mamy przygotowaną świetną technologię do pozyskiwania z nich ekstraktów.
Program zakłada m. in. wytwarzanie profilaktycznych wyrobów leczniczych na bazie naturalnych składników. Mają one pomóc w zapobieganiu takim chorobom, jak osteoporoza, choroby serca, naczyń krwionośnych, czy choroby otępienne mózgu. Nie chodzi jednak o leki. Profesor Trziszka bardzo mocno odcina się od sugestii, że „Zielona Dolina” ma w założeniu produkcję leków: — Tutaj nie chodzi o leki czy farmację. Chcemy produkować żywność, która wprawdzie będzie przechodziła szereg badań, ale nadal będzie żywnością. Oczywiście opartą na naturalnych składnikach.
Profesor Trziszka nie ukrywa, iż „Zielona Dolina” ma tak wielki potencjał, że może stać się naczelną ideą gospodarczą, a jednocześnie prozdrowotną w całej Europie: — Chcemy to rozszerzyć na całą Polskę i myślę, że na całą Europę — twierdzi profesor — Warto to rozwijać, ponieważ szereg badań dowodzi, iż składniki naturalne po prostu nam służą. Tymczasem wykorzystywanie składników syntetycznych, czyli tzw. chemii nabrało wielkiego rozmachu. W pewnym momencie przychodzi jednak „zmęczenie materiału” i społeczeństwo domaga się naturalnej żywności. „Zielona Dolina” ma to umożliwić.
Program „Zielona Dolina Żywności i Zdrowia” stał się kluczową ideą działań dla Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Oparty jest na wieloletnich badaniach, które dowodzą, że naturalna żywność przynosi mnóstwo korzyści, że posiada bardzo duże właściwości profilaktyczne. „Zielona Dolina” skupia wokół siebie wiele rozmaitych instytucji, przedsiębiorstw, szkół, uczelni i ośrodków badawczych. Angażują się również studenci i osoby prywatne.