Najpierw pomagał, a później okradł. Usłyszał 36 zarzutów włamań na konta bankowe

0
712

Nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi 26-letniemu mieszkańcowi Lubina. Mężczyzna okradł dwie osoby, którym najpierw zaproponował pomoc. Kiedy zdobył ich zaufanie i pin do kart bankomatowych zaczął okradać swoje ofiary, włamując się na ich konta bankowe i zaciągając pożyczki. Tłumaczył później policjantom, że kradzionymi pieniędzmi chciał zaimponować swojej dziewczynie. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz za to przestępstwo odpowie przed sądem. Łącznie udało mu się ukraść około 19 tys. złotych.

Jak ustalili policjanci pracujący nad tą sprawą, podejrzany zaproponował pomoc nietrzeźwemu i pobitemu mężczyźnie, którego spotkał na jednej z ulic w Lubinie. Zawiózł go do domu i zapłacił za taksówkę. Na drugi dzień odwiedził swoją ofiarę i zrobił zakupy płacąc swoimi pieniędzmi. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. Kiedy pokrzywdzony poprosił o kupno alkoholu, 26-latek wziął od niego kartę bankomatową wraz z pinem. Wtedy, jak oświadczył policjantom, wpadł na pomysł aby wykorzystać sytuację.

Mężczyzna wypłacał pieniądze z karty w części kupując pokrzywdzonemu zakupy, a większość wypłacanych pieniędzy zostawiał sobie. Wszedł również w posiadanie haseł dostępu do konta bankowego, zaciągając szereg pożyczek na dane swojej ofiary, która miała do 26-latka pełne zaufanie. Sytuacja taka miała miejsce od końca sierpnia do końca października bieżącego roku.

Jak ustalili policjanci, pod koniec października, podejrzany poznał w jednym z lokali w Lubinie kolejnego mężczyznę, który był nietrzeźwy i bez butów. 26-latek również zaoferował swoja pomoc. Podobnie jak w pierwszym przypadku, kiedy dostał kartę bankomatową wraz z pinem, wybierał pieniądze z bankomatów i płacił za zakupy.

Podejrzany usłyszał już 36 zarzutów kradzieży z włamaniem na konto bankowe. Policjanci udowodnili zatrzymanemu mężczyźnie kradzież ponad 20 tysięcy złotych. Funkcjonariusze ustalają jeszcze na jaką kwotę lubinianin zaciągnął pożyczki, posługując się danymi osobowymi swojej pierwszej ofiary. 26-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Swoje zachowanie tłumaczył chęcią zaimponowania dziewczynie.

Grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności.