Michał Górawski: To będzie test na szczerość intencji radnych

0
1239
2014-12-08 sesja rada miasta (fot.P.Dudzicki) 02

Na najbliższej sesji Rady Miasta, która odbędzie się w środę, Paweł Chruszcz złoży wniosek o obniżenie diet radnym. Wniosek jest pokłosiem decyzji radnych z Komitetu Jana Zubowskiego, którzy obniżyli pensję prezydenta do minimum, tłumacząc to nieszkodliwą ascezą. „Radni, którzy głosowali za obniżeniem pensji prezydenta, a teraz zagłosują przeciwko obniżeniu diet pokażą, że są hipokrytami” – twierdzi Michał Górawski.

Przypomnijmy, jedną z pierwszych uchwał podjętych przez głogowskich radnych było ustalenie wysokości wynagrodzenia dla nowego prezydenta. Radni postanowili, że Rafael Rokaszewicz będzie zarabiał kilka tysięcy mniej niż jego poprzednik Jan Zubowski, kiedy obejmował urząd. Radni tłumaczyli to polityką oszczędności w administracji samorządowej. Jeden z radnych Marek Sienkiewicz stwierdził również, że asceza jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

W tej sprawie ostro zareagowali Młodzi Demokraci, którzy wystosowali specjalny apel do radnych:

„Rozumiemy i szanujemy decyzję radnych do ostrożnego wydawania publicznych pieniędzy. Chcielibyśmy jednak, aby ten gest miał swoją kontynuację i znalazł wyraz w innych decyzjach dotyczących kosztów administracji samorządowej” – pisał w liście Michał Górawski, prezes Młodych Demokratów.

Młodzi Demokraci zaapelowali do radnych, aby na najbliższej sesji Rady Miasta obniżyli sobie podstawową kwotę diety o 30%, tak jak to zrobili w przypadku prezydenta pomijając jego dodatek stażowy, co oznaczałoby w przypadku diety radnego ok. 300 złotych mniej.

Jak zagłosują radni przekonamy się już na najbliższej sesji Rady Miasta, która odbędzie się w środę. Wniosek Młodych Demokratów o obniżenie diet radnych złoży Paweł Chruszcz, radny z Komitetu Wyborczego Zbigniewa Rybki.

Michał Górawski twierdzi, że głosowanie będzie testem na szczerość intencji radnych – „Radni, którzy głosowali za obniżeniem pensji prezydenta, a teraz zagłosują przeciwko obniżeniu diet pokażą dwie rzeczy: po pierwsze, że są hipokrytami, a po drugie, że obniżenie wynagrodzenia głowie miasta, nie miało innego sensu poza złośliwością polityczną – czyli było to tylko zagranie polityczne, aby zrobić na złość prezydentowi, który wygrał wybory.” – mówi Michał Górawski.