Przydrożna kapliczka w Jaczowie, która od prawie trzech wieków jest nierozerwalnie związana z tą miejscowością, została staranowana przez samochód ciężarowy. Władze gminy postanowiły odnowić kapliczkę, oświetlić i przesunąć ją w bardziej bezpieczne miejsce. Inwestycję zwieńczyło wmurowanie aktu ceremonialnego, upamiętniającego odbudowę zabytku.
Kapliczka wzniesiona w drugiej połowie XVIII wieku, na skrzyżowaniu dróg, pełniła ważną rolę kultu chrześcijańskiego. Zbudowana z kamienia polnego (fundamenty) i cegły pokrytej historycznym tynkiem, zdawała się być trwałą konstrukcją.
Jednakże najbardziej niszczycielskie okazały się zniszczenia mechaniczne. Kapliczka zlokalizowana tuż przy drodze polnej, licznie uczęszczanej przez pojazdy, została zdewastowana przez samochód ciężarowy. Przez dłuższy czas rozszarpany korpus, rozsypane cegły przykuwały uwagę, a u niektórych widok wywoływał uczucia wzburzenia. Dlatego władze gminy postanowiły odbudować kapliczkę.
„W trakcie prac okazało się, że kapliczka była bardzo zniszczona od wewnątrz i prawdopodobnie za niedługo uległaby zawaleniu. Dobrze, że udało się nam wspólnymi siłami odbudować kapliczkę i cieszę się, że ten obiekt kultu jest w takim wyglądzie.(…) Zaplanowaliśmy jeszcze wykonanie iluminacji obiektu. Jego podświetlenie spowoduje to, że ktokolwiek będzie tędy przejeżdżał nocą będzie mógł tę kapliczkę zobaczyć”– podsumował wójt gminy Jerzmanowa, Lesław Golba.
Za zgodą konserwatora zabytków, przy udziale środków gminy Jerzmanowa kapliczka została odnowiona. Roboty budowlane oprócz uzupełnienia korpusu, odnowienia krzyży, zawierały także prace polegające na przesunięciu kapliczki w bardziej bezpieczne dla niej miejsce.
Inwestycję zwieńczyło wmurowanie aktu ceremonialnego, upamiętniającego odbudowę zabytku. W przeddzień Święta Bożego Ciała, 18 czerwca na placu przed kapliczką, na zaproszenie wójta i proboszcza zgromadzili się mieszkańcy Jaczowa, delegacje szkolne oraz strażacy. Akt ceremonialny, który został podpisany przez wójta – Lesława Golbę, ks. Piotra Matusa, Prezesa OSP – Józefa Przebiędę, a także właściciela firmy budowlanej, która odnawiała kapliczkę – Romana Sobotę spoczął wraz z pamiątkami w murach kapliczki.
