Dzień po wyjściu z więzienia brutalnie zamordował kolegę. Grozi mu dożywocie

0
1061
2014-06-28-Liliana Łukasiewicz Prokuratura Okręgowa@Legnica-001

Od 12 lat więzienia do kary dożywocia grozi 28-letniemu recydywiście, który dzień po wyjściu z więzienia, brutalnie pobił, a następnie oblał benzyną i podpalił swojego kolegę. Śledztwo w sprawie pożaru w poniemieckim bunkrze, w którym odnaleziono zwłoki bezdomnego mężczyzny prowadzi Prokuratura Rejonowa w Głogowie. Zarzuty nieudzielenia pomocy usłyszeli także trzej inni mężczyźni.

Do morderstwa doszło 21 czerwca. Tego dnia Sławomir R., po tym jak dzień wcześniej wyszedł z więzienia po odbyciu kary 4 miesięcy pozbawienia wolności za kradzieże, włamania i rozboje, od rana pił z kolegami alkohol. W pewnym momencie postanowił pójść do mieszkającego w bunkrze przy ul. Piastowskiej znajomego o imieniu Rysiek, u którego przed pójściem do więzienia zostawił piłę i zegarek. Razem z nim poszli inni bezdomni: 32-letni Łukasz B., 46-letni Janusz M. oraz 36-letni Konrad P.

W bunkrze, gdy okazało się, że Rysiek – osoba z niedowładem nóg poruszająca się o kulach – nie ma już rzeczy należących do Sławomira R. ten zabrał mu jedną kulę, a następnie zaczął nią bić pokrzywdzonego. Po chwili chwycił kanister z benzyną, oblał nią pokrzywdzonego oraz inne przedmioty i podłogę przy wejściu, a wychodząc wszystko podpalił. Pomieszczenie natychmiast zaczęło płonąć. Dodatkowo eksplodował pozostawiony w środku kanister. Sławomir R. jak i pozostali mężczyźni uciekli.

„W trakcie oględzin stwierdzono, że pożar nie mógł powstać od niedopałka papierosa. Przeprowadzone śledztwo pozwoliło na ustalenie faktycznego przebiegu zdarzenia i ujęcie po 5 dniach sprawcy tej strasznej zbrodni. Sławomir R. usłyszał zarzut dokonania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Dopuścił się go w warunkach recydywy, albowiem wcześniej był karany za kradzieże, włamania i rozboje” – informuje Liliana Łukasiewicz rzecznik prokuratury okręgowej w Legnicy.

Sławomir R. przyznał się do popełnienia przestępstwa, zaprzeczył jednak, aby oblał benzyną pokrzywdzonego –„Twierdził, że nie myślał co się stanie z Ryszardem, gdy podpali bunkier i potem, gdy nastąpił wybuch. Sławomira R. na wniosek prokuratora, głogowski sąd aresztował na 3 miesiące” – mówi Liliana Łukasiewicz.

Oskarżonemu, za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, grozi kara od 12 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. Łukaszowi B., Januszowi M. i Konradowi P. Prokuratura postawiła zarzuty nieudzielenia pomocy poszkodowanemu.

Wszyscy przyznali się do popełnienia przestępstwa. Złożyli też wyjaśnienia na temat przebiegu zdarzenia. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności (Konradowi P – 4 lata 6 miesięcy).