Zasłużone zwycięstwo

0
1112

Drugie zwycięstwo z rzędu odnieśli piłkarze nożni Chrobrego Głogów. Po słabej inauguracji sezonu – przegrana 0-2 z Rakowem Częstochowa – głogowianie nabierają tempa. W minioną sobotę (18 sierpnia), będąc zespołem zdecydowanie lepszym, pokonali na własnym stadionie Tur Turek 2-1. Zwycięstwo powinno być o wiele bardziej efektowne, jednak pomarańczowo-czarni nie potrafili pokonać dobrze spisującego się bramkarza gości.

Gdybyśmy dziś nie wygrali tego meczu, to byłaby wielka niesprawiedliwość. Bardzo dobra w naszym wykonaniu była pierwsza połowa, w której stworzyliśmy dużo sytuacji. Przy nich świetnie zachowywał się bramkarz gości. Nie wiem jakim cudem obronił strzał Pawła Odrzywolskiego. Poza tym graliśmy szybko, pomysłowo… Cieszę się z bramki ze stałego fragmentu gry, bo mimo że pracujemy nad nimi, to jednak obecnie wyglądają troszeczkę gorzej. Dlatego, tak szczerze, nie spodziewałem się. Muszę pochwalić zawodników za ogromną wolę walki i grę do końca. Za to, że wierzyli. Jeśli ktoś po tym spotkaniu jest niezadowolony, to myślę, że nie bardzo wie, o co w piłce chodzi. Dziś powinniśmy zadowolić największego malkontenta. Można było strzelić więcej bramek i wtedy każdy by nas chwalił, ale taki jest futbol. Nie wszystko wpada. Trzeba się cieszyć z trzech punktów po tak długim czasie, Dziękuję za nie chłopakom – mówił tuż po spotkaniu trener Ireneusz Mamrot.

Stroną dominującą podczas całego spotkania byli głogowianie. To gracze w pomarańczowych strojach stworzyli sobie wiele dogodnych sytuacji do zdobycia gola, a oba trafienia po pięknych akcjach zostały nagrodzone gromkimi brawami. Na uwagę zasługuje fakt, że wszystkie trzy bramki w meczu strzelone zostały głową, a z akcji na akcję widać było, że głogowscy piłkarze coraz mocniej się zgrywają. Jeśli nic w grze pomarańczowo-czarnych się nie zmieni, to możemy być świadkami historycznych chwil pod koniec sezonu.

Wygrał zespół zdecydowanie lepszy. To nie ulega wątpliwości. Na pierwszą połowę wyszliśmy tak, jakbyśmy w ogóle tu nie przyjechali, nie wyszli z szatni. Jechaliśmy pięć godzin po to, by pospacerować po boisku. Gdybym wiedział, że przyjechaliśmy na basen, to zostałbym w Turku. Ciężko mi powiedzieć, czym to jest spowodowane. Udało nam się strzelić na 1:1. Może gdybyśmy wtedy zagrali troszeczkę bardziej konsekwentnie, nawet przy słabszej postawie, to w zespole Chrobrego wkradłaby się nerwowość i im dalej w głąb, tym dla niego coraz gorzej. To jednak gospodarze zdobyli drugą bramkę i wygrali jak najbardziej zasłużenie – komentował trener gości Piotr Szarpak.

Chrobry Głogów – Tur Turek 2-1 (1-0)

fot. Chrobry Głogów S.A

Poprzedni artykułOkradli znajomego
Następny artykułDarmowe półkolonie
Mówią, że lokalny patriotyzm w dzisiejszych czasach do niczego nie prowadzi, a ja nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu. Już od najmłodszych lat reprezentowałem barwy głogowskich klubów sportowych, wpychając nos wszędzie gdzie tylko się mieścił. Ciekawość pozwoliła mi być wszędzie tam gdzie coś się działo, a ludzie wokół mnie zawsze mieli świeże informacje. Jestem absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Głogowie, ale to nie szkoła nauczyła mnie wiary i siły by zacząć zmieniać świat od siebie. Sport, edukacja i muzyka są w moim życiu postaciami pierwszoplanowymi, cała reszta to tło, którego poszczególne elementy, od czasu do czasu się uwypuklają. :)